W skrócie
-
Pożar kabli przy torach kolejowych w Amsterdamie w czasie, gdy odbywał się szczyt NATO w Hadze, został uznany przez holenderską policję za akt sabotażu.
-
Śledztwo wykazało użycie łatwopalnych materiałów, wykluczono usterkę techniczną oraz próbę kradzieży miedzi.
-
Do podobnego incydentu doszło w czwartek w Niemczech, gdzie płomienie sparaliżowały ruch kolejowy w zachodniej części kraju.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Policja w Amsterdamie przekazała w czwartek, że pożar, który 24 czerwca zakłócił ruch kolejowy z i do lotniska Schiphol, został celowo wywołany – przekazał nadawca publiczny NOS i dziennik „NRC”.
Śledczy wykluczyli usterkę techniczną oraz próbę kradzieży miedzi.
Ustalono, że w miejscu zdarzenia użyto materiałów łatwopalnych, co potwierdza wersję o sabotażu.
Incydent w czasie szczytu NATO. Kolejowe kable stanęły w ogniu
Do incydentu doszło nad ranem, w dniu rozpoczęcia szczytu NATO w Hadze. Ogień uszkodził około 30 kabli zasilających, co doprowadziło do całodziennego paraliżu ruchu pociągów między Amsterdamem, Utrechtem a lotniskiem.
„To najbardziej prawdopodobny scenariusz. Celowe zakłócenie ruchu kolejowego przy użyciu ognia” – podała policja. Nie znaleziono jednak dowodów na udział obcego państwa ani konkretnych grup politycznych.
Władze zaapelowały do świadków o kontakt. Na zabezpieczonych nagraniach wideo widać trzech rowerzystów przejeżdżających pod wiaduktem tuż przed godz. 3, czyli w czasie, gdy najprawdopodobniej doszło do podpalenia. Poszukiwany jest także taksówkarz, który około godz. 3.30 wysadził pasażera w okolicy.
Już w dniu incydentu minister sprawiedliwości David van Weel przyznał, że „nie można wykluczyć sabotażu”.
Śledztwo wciąż trwa, nikogo dotąd nie zatrzymano. Policja nie wyklucza, że za atakiem mogła stać grupa aktywistów, jednak na razie brak twardych dowodów wskazujących na konkretnych sprawców.
Pożar kabli sparaliżował niemiecką kolei
W czwartek pożar przewodów biegnących przy torach sparaliżował kolei w zachodnich Niemczech. Do zdarzenia doszło na jednym z najważniejszych szlaków w Nadrenii Północnej-Westfalii.
Utrudnienia na kolei na zachodzie Niemiec odbiły się na rozkładzie jazdy pociągów. Po południu w czwartek informowano, że zakłócenia występują na trasach do Berlina i Frankfurtu, a także w kierunku północnych i południowych Niemiec, jak i Holandii.
Na dworcach kolejowych w Duisburgu i Düsseldorfie utknęły tłumy pasażerów – przekazał dziennik „Bild”.