Iga Świątek nie będzie dobrze wspominać otwarcia roku 2025. Polka po stronie plusów może zapisać w głównej mierze swój pierwszy start, czyli wielkoszlemowy Australian Open. Wiceliderka rankingu WTA dotarła w nim do półfinału, przegrywając o jedną-dwie piłki z późniejszą triumfatorką, Amerykanką Madison Keys.
Marcin Matkowski o obecnej sytuacji Igi Świątek
W kolejnych tygodniach polska tenisistka meldowała się w ćwierćfinałach i półfinałach turniejów rangi WTA 1000. To z pewnością solidne wyniki, ale patrząc na poprzednie lata, Świątek potrafiła nie tylko dochodzić do ścisłej czołówki, ale przede wszystkim – wygrywać turnieje na twardej nawierzchni. Tym razem było jednak inaczej.
Zaskoczeniem „in minus” była m.in. ostatnia porażka Polki, w rywalizacji z Filipinką Alexandrą Ealą. Mająca zaledwie 19 lat tenisistka kapitalnie zaprezentowała się podczas zmagań w Miami Open. Ostatecznie turnieju nie wygrała, odpadając w półfinale, ale zdołała rozprawić się m.in. właśnie ze Świątek (ćwierćfinał), a wcześniej ze wspomnianą Keys. Zmagania rangi WTA 1000 wygrała za to Aryna Sabalenka.
Marcin Matkowski, deblowy finalista US Open (2011) czy półfinalista Australian Open (2006), nieco tonuje nastroje względem wymagań, co do Świątek. Jego zdaniem trzeba nieco szerzej spojrzeć na to, co osiągała Polka, a jak obecnie wygląda jej pozycja w tourze WTA. Trochę się jednak pozmieniało.
– Zejdźmy na ziemię. Już nie zdarzy się taka sytuacja, jak dwa lata temu, gdy Iga wygrała 37 meczów z rzędu. To była absolutnie kosmiczna forma. Tyle że od tego czasu „podrosła” jej najpoważniejsza rywalka, Sabalenka, która znacznie poprawiła swoją grę. Przybyło kilka kolejnych młodych zawodniczek, jak choćby Mirra Andriejewa. Poza tym kilka rywalek z czołówki ma już za sobą wygrane z Igą i wychodząc przeciw niej na kort, nie czują już takiej presji. Dlatego Polce gra się teraz trudniej […] Ale uważam, że w najbliższych tygodniach będziemy cieszyć się z sukcesów Igi – ocenił w rozmowie dla TVP Sport doświadczony, były świetny tenisista, zwłaszcza w deblu.
Swój ostatni turniej Świątek wygrała na wielkoszlemowych kortach im. Rolanda Garrosa. Właśnie rozpoczyna się sezon gry na mączce, więc wydaje się, że to będzie czas dla Polki, żeby odkuć się na konkurencji i pokazać pełnie swoich możliwości.
Iga Świątek i jej wszystkie tytuły mistrzowskie
Polka w swojej dotychczasowej karierze sięgnęła łącznie aż po 22. mistrzowskie tytuły na kortach niemal całego świata.
Świątek triumfowała w pięciu zmaganiach w Wielkim Szlemie, czterokrotnie na kortach Rolanda Garrosa (2020, 2022, 2023 i 2024) i raz na US Open (2022). Do tego należy dopisać prestiżowy triumf w WTA Finals (2023).
Poza tym, wygrane w turniejach rangi WTA 1000, odpowiednio w: Rzymie (2021, 2022, 2024), Dosze (2022 i 2024), Indian Wells (2022 i 2024), Miami (2022), Pekinie (2023) i Madrycie (2024).
Na liście są również zmagania WTA 500, kolejno: Adelajda (2021), Stuttgart (2022 i 2023), San Diego (2022) i wspomnianej Dosze (2023). Plus polski akcent, WTA 250 w Warszawie (2023).
Po turnieju olimpijskim w Paryżu (2024) do tej listy należy dopisać brązowy medal igrzysk. Pierwszy krążek w historii polskiego olimpizmu wyciągnięty z rywalizacji na kortach tenisowych.