Zanim na kort wyszła wiceliderka światowego rankingu, w rywalizacji Polska – Rumunia było już po pierwszym starciu singlowym. I tu duże uznanie dla debiutantki po polskiej stronie. Linda Klimovicova pokonała Elenę Ruxandrę Berteę 6:2, 6:1 – pokazując kawał naprawdę dobrego tenisa.
Klimovicova, która urodziła się w Czechach, od kilku lat mieszka i trenuje w Polsce i to z naszym krajem wiąże swoją przyszłość. Mając tak utalentowaną tenisistkę na pokładzie, wydaje się, że drzwi do dużego tenisa stoją przez tą zawodniczką otworem.
Billie Jean King Cup: Sukces Polek! Iga Świątek przypięczętowała triumf
Warto dodać, że kapitan reprezentacji Dawid Celt zamieszał w składzie Polek. W przypadku rywalizacji z Nową Zelandią, singlowe granie otwierała najbardziej doświadczona Katarzyna Kawa. Tym razem jednak okazało się, że postawienie na tę będącą dopiero na początku swojej reprezentacyjnej drogi, będzie kluczem do sukcesu.
Tak się faktycznie stało, a druga singlistka po polskiej stronie, była w bardzo komfortowym położeniu. Iga Świątek – tak czy owak – była zdecydowaną faworytką rywalizacji z Gabrielą Lee. Polka jako druga rakieta rankingu WTA, za to Rumunka na odległym miejscu numer 292. I co tu kryć, tę różnicę po prostu było widać.
Ostatecznie po godzinie gry Świątek zwyciężyła bardzo gładko 6:2, 6:0. Rumunka jeszcze w pierwszym secie wierzyła w swoje siły, ale im dalej w to spotkanie, tym mniej było optymizmu po drugiej stronie siatki, patrząc z perspektywy liderki reprezentacji Polski.
Zwycięstwo Świątek i prowadzenie 2:0, podobnie jak w przypadku piątkowej rywalizacji z Nową Zelandią (wygrana 3:0), dało komfort i pewność sukcesu dla gospodyń. Szczczelnie wypełnione trybuny obiektu w Gorzowie Wielkopolskim mogły świętować. Polska dzięki dwóm wygranym zapewniła sobie awans w BJKC. I to niezależnie od wyniku spotkania deblowego, zamykającego granie w trzydniowym turnieju w Polsce.
Co to dokładnie oznacza? Wejście do przyszłorocznych kwalifikacji do finałów Billie Jean King Cup 2026. Przypomnijmy, że Polki – ze Świątek w składzie – otarły się nawet o grę w ścisłym finale rozgrywek. Była to edycja z minionego sezonu. Więc potencjał w drużynie kierowanej przez kapitana Celta, wydaje się być naprawdę duży.













