Iga Świątek błyskawicznie awansowała do ćwierćfinału Australian Open. W IV rundzie turnieju przeciwniczką Polki była Ewa Lys. O wiele niżej notowana Niemka nie miała na korcie żadnych szans.
Trwający niespełna godzinę mecz zakończył się wynikiem 6:0, 6:1. W walce o półfinał rywalką Igi Świątek będzie rozstawiona z numerem 8. Emma Navarro, która zameldowała się w 1/4 finału po zwycięstwie nad Darią Kasatkiną 6:4, 5:7, 7:5.
Iga Świątek oczyszczona z zarzutów. Oświadczenie WADA
Po zakończeniu meczu Igi Świątek pojawił się pilny komunikat WADA w sprawie polskiej tenisistki. Agencja przekazała, że nie będzie się odwoływać od decyzji Międzynarodowej Agencji Integralności Tenisa (ITIA) w sprawie pozytywnego wyniku testu antydopingowego Polki.
Jak czytamy w oświadczeniu, „po przeprowadzeniu pełnej analizy akt sprawy związanych z decyzją ITIA, eksperci naukowi potwierdzili, że scenariusz z zanieczyszczoną melatoniną, przedstawiony przez Igę Świątek jest prawdopodobny i że nie ma żadnych naukowych podstaw, aby kwestionować go w CAS”.
Iga Świątek o aferze dopingowej
W rozmowie z dziennikarzami Iga Światek nie kryła zadowolenia z takiego obrotu spraw. – Jestem usatysfakcjonowana, że mogę zamknąć ten rozdział i ruszyć do przodu. Chcę po prostu grać w tenisa i skupić się na turnieju – powiedziała.
Polska tenisistka podkreśliła, że „chociaż mocno się tego obawiała, to nie zauważyła, aby inne tenisistki czy też kibice traktowali ją inaczej w związku z aferą dopingową”. – Myślę, że każdy, kto czytał dokumenty i poznał szczegóły tej sprawy rozumie sytuację. W szatni również dziewczyny były całkiem miłe i wyrozumiałe. Chciałabym już to zostawić za sobą. Byłam już w tourze przez kilka tygodni i wszystko było dobrze, więc nie spodziewam się żadnych zmian. Cieszę się, że ludzie to rozumieją – podsumowała.
Iga Świątek i afera dopingowa
12 sierpnia Iga Świątek przeszła kontrolę antydopingową przed turniejem w Cincinnati. W przebadanej próbce znaleziono śladowe ilości triametazydyny, która znajduje się na liście substancji zakazanych. Polka udowodniła, że nie korzystała z dopingu a substancja dostała się do jej organizmu poprzez zanieczyszczenie stosowanego przez nią leku z melatoniną.
W związku z tym Międzynarodowej Agencji ds Integralności Tenisa ITIA zdecydowała o najmniejszym wymiarze kary: miesięcznym zawieszeniu, które zakończyło się na początku grudnia.
30 grudnia Polska Agencja Antydopingowa ogłosiła, że nie będzie się odwoływać od decyzji Międzynarodowej Agencji ds Integralności Tenisa.