Po zwycięstwie w Cincinnati Iga Świątek kontynuuje serię zwycięstw. 1 września Polka pewnie pokonała Jekaterinę Aleksandrową 6:3, 6:1 i tym samym zameldowała się w 1/4 finału US Open. O awans do półfinału powalczy z Amandą Anisimową, którą kompletnie rozbiła w tegorocznym finale Wimbledonu.
Według meczowych statystyk, Polka została najmłodszą od przeszło 20 lat tenisistką, której udało się w trakcie jednego sezonu awansować do wszystkich ćwierćfinałów singla w trakcie turniejów wielkoszlemowych.
Iga Świątek usłyszała zaskakujące pytanie. Tak zareagowała
Jak się okazuje, dla Igi Świątek większym wyzwaniem niż rywalizacja na korcie, mogą być pomeczowe konferencje. Po zakończeniu spotkania z Jekateriną Aleksandrową, tenisistka odpowiadała na pytania dotyczące nie tylko samego meczu.
Jeden z dziennikarzy zapytał Polkę, czy nie wydaje jej się dziwne, że ludzie proszą ją o spocone ręczniki (te, których zawodnicy używają podczas meczów). Po chwili zastanowienia Iga Świątek odparła, że „nie widzi w tym niczego dziwnego, ponieważ ona sama bardzo chciałaby mieć ręcznik Rafaela Nadala, gdy była dzieckiem”.
Z kolei po meczu z Suzan Lamens w II rundzie US Open jeden z polskich dziennikarzy zapytał Igę Świątek o jej fryzurę. Redaktor chciał się dowiedzieć, czy podopieczna Wima Fissette’a myślała o tym, aby nieco zszokować nowojorczyków i np. wpleść sobie koraliki we włosy.
– Co to jest za pytanie? Czy myślałam o tym, aby wpleść sobie koraliki we włosy? Nie. O co chodzi? Co to jest za pytanie? – dopytywała wyraźnie zbita z tropu tenisistka.
Polak wywołał skandal podczas US Open. Iga Świątek reaguje
W trakcie konferencji prasowej 1 września padło także nawiązanie – chociaż nie wprost – do absurdalnej sytuacji, która miała miejsce po zwycięstwie Kamila Majchrzaka z Karenem Chaczanowem. Polski biznesmen Piotr Szczerek wyrwał kilkuletniemu chłopcu czapkę, którą podarował dziecku tenisista. Za sprawą tej akcji przedsiębiorca zyskał ogólnoświatowy rozgłos.
Szef firmy Drogbruk wydał oświadczenie, w którym przeprosił za swoje zachowanie. Jak tłumaczył „w emocjach, w tłumie radości po zwycięstwie, był przekonany, że Kamil Majchrzak podaje czapkę dla jego synów, którzy prosili wcześniej o autografy”.
– Czasem wydaje się to dziwne, gdy chcę dać coś dziecku, a zabiera to dorosły. Wtedy myślę sobie, że nie o to w tym wszystkim chodzi – skomentowała Iga Świątek.