Iga Świątek przyzwyczaiła do tego, że właściwie w każdym turnieju, w którym startuje, jest z urzędu uważana za jedną z faworytek do końcowego triumfu. Spoglądając jednak tylko na liczby, Polka już ponad roku czeka na zwycięstwo w finale jakiejkolwiek rywalizacji. Po raz ostatni Świątek puchar wznosiła podczas Roland Garros 2024.
Maciej Synówka ciekawie o realiach funkcjonowania Igi Świątek
Nie jest tajemnicą, że na mającą dopiero 24 lata zawodniczkę, w drugiej połowie poprzedniego sezonu, spadło mnóstwo. Poczynając od pozytywnego wyniku testu antydopingowego, przymusowego zawieszenia, ostatecznie wyjaśnionego – za sprawą zanieczyszczonej partii melatoniny – z winy producenta takowej.
Do tego zmiana trenera, rozstanie z Tomaszem Wiktorowskim i postawienie na nowe, zagraniczne rozwiązanie, po raz pierwszy w karierze. Szkoleniowcem Polki został Wim Fissette, Belg z ogromnym doświadczeniem. Aż w końcu utrata miejsca numer 1 w rankingu WTA poprzez nieco słabsze wyniki osiągane przez Świątek.
To wszystko z pewnością odbiło się na samej tenisistce, choć ta, wydaje się wracać na właściwą ścieżkę. Zmiany w sztabie szkoleniowym? Ciekawą opinię wydał w rozmowie z Piotrem Karpińskim z Eurosportu trener Maciej Synówka. Obecnie co prawda niepracujący w roli szkoleniowca, ale funkcjonujący od lat w tenisowym środowisku, aktualnie bardziej w roli eksperta i współkomentatora.
– Co by się stało, jakby Iga zwolniła dzisiaj cały swój sztab i do końca roku „jechała” solo? Robiła sama sobie rozgrzewki, musiała to wszystko przemyśleć, nikt by jej nie pilnował. Każda wygrana to jest jej, każda przegrana to jest jej. Każdy kontakt z mediami jest jej. Każda kontuzja jest jej. Musimy sobie poradzić. Myślę, że byłaby zupełnie inną osobą. Nie ma na to w ogóle przestrzeni, żeby to zrobić […] Byłoby jej może trudniej, może łatwiej, na pewno by się rozwijała dzięki temu. To nie chodzi o to, żeby zwolnić konkretnie te osoby. Chodzi o to, żeby w diametralny sposób zmienić swoje otoczenie. Tylko pamiętajmy o tym, że ona też jest zawodową tenisistką. Ma wielomilionowe kontrakty. To jest jeden z jej dylematów. Jak zrezygnować z czegoś, ze schematów funkcjonowania, który dał mi tak wiele, skoro ja nie wiem, że można inaczej? Bo jeżeli ty wiesz, że można robić rzeczy w różne sposoby, to świadomie wybierasz, w jaki sposób chcesz to zrobić. Świadomie wiedząc, co zostawiasz. To jest zupełnie inna rzecz, niż jak masz jeden sposób działania, a ktoś ci cały czas z boku mówi, że można inaczej. To są dwie zupełnie inne rzeczy – ocenił Synówka w kolejnym odcinku Podcastu Eurosportu.
Przypomnijmy, że w ostatnim występie Świątek dotarła do półfinału Wielkiego Szlema na kortach im. Rolanda Garrosa. Polka nie obroniła tytułu w Paryżu, przegrywając pierwszy raz od edycji 2022. Pogromczynią okazała się Aryna Sabalenka, światowy numer 1 w rankingu WTA. Białorusinka ostatecznie w finale przegrała jednak z Coco Gauff.
Iga Świątek i jej wszystkie tytuły mistrzowskie
Polka w swojej dotychczasowej karierze sięgnęła łącznie aż po 22. mistrzowskie tytuły na kortach niemal całego świata.
Świątek triumfowała w pięciu zmaganiach w Wielkim Szlemie, czterokrotnie na kortach Rolanda Garrosa (2020, 2022, 2023 i 2024) i raz na US Open (2022). Do tego należy dopisać prestiżowy triumf w WTA Finals (2023).
Poza tym, wygrane w turniejach rangi WTA 1000, odpowiednio w: Rzymie (2021, 2022, 2024), Dosze (2022 i 2024), Indian Wells (2022 i 2024), Miami (2022), Pekinie (2023) i Madrycie (2024).
Na liście są również zmagania WTA 500, kolejno: Adelajda (2021), Stuttgart (2022 i 2023), San Diego (2022) i wspomnianej Dosze (2023). Plus polski akcent, WTA 250 w Warszawie (2023).
Po turnieju olimpijskim w Paryżu (2024) do tej listy należy dopisać brązowy medal igrzysk. Pierwszy krążek w historii polskiego olimpizmu wyciągnięty z rywalizacji na kortach tenisowych.