Wcześniej Baerbock krótko wspomniała o tym incydencie na marginesie spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli. Nie wiadomo jeszcze, kiedy doszło do tego zdarzenia – przekazał „Die Welt”.
Gazeta przypomniała, że amunicję sygnałową stosuje się zwyczajowo tylko w sytuacjach kryzysowych.
Szefowa MSZ Niemiec zwróciła uwagę, że po Morzu Bałtyckim przemieszczają się statki, które są zaangażowane w omijanie sankcji nałożonych na Rosję w związku z agresją na Ukrainę.
Baerbock zapowiedziała też zintensyfikowanie monitoringu rurociągów i kabli telekomunikacyjnych na Morzu Bałtyckim. Według niej z powodu wzrostu liczby rosyjskich ataków hybrydowych zakres ochrony infrastruktury krytycznej powinien zostać rozszerzony.
Uszkodzone kable na Bałtyku. Podejrzenie sabotażu
W listopadzie doszło do uszkodzenia dwóch kabli telekomunikacyjnych na Bałtyku, łączących Litwę ze Szwecją oraz Finlandię z Niemcami. W obu przypadkach przyczyna jest nadal niejasna.
Szwedzkie władze badają możliwość sabotażu. Śledczy koncentrują się na chińskim kontenerowcu Yi Peng 3, który podobno miał przepłynąć obok uszkodzonych części kabli. W ubiegłym roku poważnie uszkodzony został gazociąg między Finlandią a Estonią.
Patrole NATO na Bałtyku. Propozycja Donalda Tuska
Po uszkodzeniu kabli telekomunikacyjnych premier Donald Tusk zaproponował wspólny nadzór nad sytuacją na Bałtyku, który miałby być realizowany przez siły morskie państw zachodnich.
– Zaproponowałem misję patrolowania wód Bałtyku, aby to była wspólna misja – mówił po szczycie Nordycko-Bałtyckiej Ósemki (NB8) w Harpsund w Szwecji Donald Tusk.
– Mamy taką samą ocenę obecnej sytuacji bezpieczeństwa, również jeśli chodzi o niezbędne wykorzystanie strategicznych zasobów na Morzu Bałtyckim. Potrzebujemy nowych, ambitnych sposobów, aby reagować na zagrożenia – ocenił Prezes Rady Ministrów.
Propozycja ta spotykała się z pozytywnym odbiorem m.in. Estonii. – Estonia jest otwarta na wspólne monitorowanie infrastruktury na obszarze Morza Bałtyckiego – poinformował estoński nadawca ERR, cytując uczestników spotkania.
– Marynarka wojenna jest gotowa do działania – zapewnił estoński minister obrony. – Najważniejsze, że będziemy w stanie lepiej analizować zagrożenie, czyli poruszające się po Bałtyku jednostki. Dlatego musimy gromadzić lepsze informacje od strony wywiadowczej i lepiej je wymieniać między sobą – przyznał szef resortu obrony Estonii.