Do incydentu doszło w ubiegły czwartek. Samolot linii IndiGo późnym popołudniem wyleciał z Guwahati w północno-wschodnich Indiach i kierował się w stronę Ćennaj nad Zatoką Bengalską.
Według planowego rozkładu maszyna miała wylądować w porcie docelowym o godz. 19:45. Informacje na temat powodów braku możliwości dotarcia do celu są sprzeczne. Rzecznik IndiGo cytowany przez NDTV miał powiedzieć, że lądowanie nie było możliwe z powodu złej pogody.
„The Indian Express”, powołując się na źródło w linii lotniczej, wskazuje jednak, że chodziło o zator w ruchu lotniczym, który uniemożliwił samolotowi dotarcie do Ćennaj. Ostatecznie załoga zdecydowała się na przekierowanie lotu w inne miejsce.
Indie. Chwile grozy na pokładzie, w samolocie zaczęło kończyć się paliwo
Pilot postanowił, że w związku z zaistniałymi okolicznościami, wyląduje w oddalonym o 300 km od planowanego celu Bengaluru. W czasie lotu zdał sobie jednak sprawę z tego, że w samolocie kończy się paliwo.
Załoga rejsu zaalarmowała obsługę lotniska, nadając sygnał mayday. Administracja portu podjęła decyzję o nadaniu maszynie statusu priorytetowego, dzięki czemu mógł on wylądować przed innymi, których lądowania były wyznaczone na ten czas.
Samolot dotknął ziemi o 20:15, a pasażerowie zostali ewakuowani. Nie zgłoszono żadnych obrażeń. Po zatankowaniu i zmianie załogi, samolot ponownie wzbił się w powietrze, by wylądować w Ćennaj ok. godz. 23.