Główny Urząd Statystyczny (GUS) przedstawił w czwartek wstępne dane dotyczące inflacji konsumenckiej w lipcu. Wyniosła ona 3,1 proc. rok do roku, wobec 4,1 proc. w czerwcu. W ujęciu miesięcznym odnotowano wzrost o 0,3 proc.
Inflacja w lipcu. Jest wyraźny spadek
Dzisiejsze dane są nieco wyższe niż prognozowali ekonomiści. Konsensus rynkowy wyniósł bowiem 2,8 proc. rok do roku. – Wszystko wskazuje na to, że w wyniku efektu bazy i obniżki taryf gazowych inflacja CPI spadnie poniżej 3 proc. rok do roku. Nasza prognoza to 2,9 proc., a mediana w ankiecie Bloomberga to 2,8 proc. Naszym zdaniem w sierpniu inflacja spadnie nawet bardziej i pozostanie poniżej 3 proc. do końca br., co powinno sprzyjać gołębiemu nastawieniu RPP — przewidywali analitycy Santander Banku Polska.
Warto jednak podkreślić, że mamy do czynienia z najniższym poziomem inflacji od wiosny zeszłego roku, kiedy to z powodu efektów bazy wskaźnik znalazł się na poziomie celu inflacyjnego NBP (wynosi 2,5 proc. z tolerowanymi odchyleniami +/- 1 pkt proc.). Ówczesny spadek okazał się jednak chwilowy, a na późniejsze wzrosty wpłynęły m.in. podwyżki cen energii i rezygnacja z zerowego VAT-u na żywność.
Odczytu inflacji w lipcu na poziomie 3 proc. spodziewał się premier Donald Tusk. – Domyślam się, bo patrzę na ten trend, będziemy mieli 3 proc. inflacji. 3 proc. Mieliśmy w czerwcu, jeśli dobrze pamiętam, 4,1 proc.. Uważam że będzie koło 3% w tej chwili. A w sierpniu będzie być może wreszcie z dwójką z przodu – mówił szef rządu we wczorajszym wywiadzie dla TVN24.
Z danych przekazanych przez ZUS wynika, że w tym miesiącu – względem lipca 2024 roku – o 4,9 proc. poszły w górę ceny w kategorii „żywność i napoje bezalkoholowe”, a „nośniki energii” zdrożały o 2,4 proc. Znaczący, bo o 6,8 proc. spadek odnotowano natomiast w kategorii „paliwa do prywatnych środków transportu”.