W skrócie
-
Mrówki ogniste, pochodzące z Ameryki Południowej, są uznawane za gatunek inwazyjny na wielu kontynentach.
-
W Stanach Zjednoczonych pojawiła się hybryda dwóch gatunków tych mrówek, co budzi niepokój naukowców.
-
Zmiana klimatyczna może pogłębiać dalsze rozprzestrzenianie się tych gryzących owadów.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Na łamach magazynu naukowego Research Gate można przeczytać, że czerwone mrówki ogniste (ang. red imported fire ant) są jednymi z gatunków inwazyjnych o największym destrukcyjnym potencjale. Właśnie dlatego owad ten jest zbadany może nawet lepiej niż pszczoła miodna.
Mrówki te gryzą bardzo dotkliwie, a odczucie temu towarzyszące można porównać do oparzenia. Stąd przydomek „ognista”. Mogą też kąsać zwierzęta gospodarskie, atakować i zabijać żaby, jaszczurki i małe ssaki i mają zdolność do szybkiej adaptacji oraz rozprzestrzeniania się.
Naukowców martwi kolejny fakt związany z rozprzestrzenianiem się tych owadów. Dwa gatunki bowiem się ze sobą skrzyżowały, a silniejsza i bardziej odporna hybryda prawdopodobnie zacznie zajmować kolejne tereny. O sprawie informują lokalne urzędy i amerykańskie media, m.in. Wilmington Star-News.
Hybryda ognistych mrówek
Czerwona mrówka pojawiała się już dawno temu na innych kontynentach. Najpierw w latach 20. XX w. jej obecność odnotowano w Stanach Zjednoczonych (dzielnice portowe), a później zaobserwowano ją w Chinach i Australii, gdzie owady były masowo tępione za pomocą środków owadobójczych.
W USA owad ten był uznawany za skrajnie inwazyjny i tak zostało, choć mrówki ogniste mogą być również pożyteczne, bo zjadają inne owady, które powodują szkody gospodarcze. Powszechnie uważa się, że mrówki na stałe zadomowiły się w Stanach Zjednoczonych i nie ma możliwości ich usunięcia.
Obawy przyrodników wzbudziły obserwacje dotyczące zupełnie nowych rodzajów owadów, hybryd ognistych mrówek. Krzyżowanie się gatunków może doprowadzić do tego, że staną się jeszcze bardziej odporne, a tym samym potencjalnie groźniejsze.
Virginia Cooperative Extension działająca przy dwóch stanowych uniwersytetach stworzyła mapę zasięg mrówek hybryd, a departament rolnictwa Wirginii ostrzega na swoich stronach przed „najeźdźcą”. Miejsce, w których odnotowuje się dużą liczbę kopców są poddawane kwarantannie.
Owady są zabijane najczęściej przy użyciu chemikaliów, choć to rozwiązanie, które nie zlikwiduje zawleczonych 100 lat temu zwierząt. Virginia Cooperative Extension podaje ponadto, że przy próbie zabijania mrówek nie poddają się one bez walki i atakują.