-
Raczyniec jadalny, początkowo ograniczony do północno-wschodnich wybrzeży Atlantyku, obecnie szeroko rozprzestrzenił się na świecie, stanowiąc poważne zagrożenie dla lokalnych ekosystemów.
-
Ten inwazyjny krab przedostał się także na Alaskę, gdzie budzi niepokój ze względu na zagrożenie dla miejscowej fauny i hodowli łososi.
-
Lokalna społeczność, w tym plemię indiańskie Metlakatla, aktywnie angażuje się w walkę z inwazją tego skorupiaka i monitoruje pojawianie się jego egzemplarzy.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
-
Raczyniec jadalny z Europy zaatakował w Ameryce
-
Raczyniec jadalny zagraża przyrodzie Alaski
Problem jest poważny, bowiem groźnym gatunkiem inwazyjnym może stać się każde obce zwierzę czy roślina przywleczone na nowe terytorium, nawet gdyby wydawało się, że pasuje tu z uwagi na środowisko, klimat itd. Nie jest jednak częścią tego ekosystemu, nie pasuje do miejscowych nisz i powiązań, nie ma naturalnych drapieżników, a tempo rozwoju i rozmnażania się łatwo zakłóca miejscową równowagę. W wypadku skorupiaków takich jak inwazyjne raki i kraby sytuacja jest jednak szczególnie trudna. W bardzo wielu miejscach świata właśnie takie skorupiaki sieją spustoszenie.
Raczyniec jadalny z Europy zaatakował w Ameryce
Inwazje działają także w drugą stronę. Raczyniec jadalny, który naturalnie żyje w europejskich morzach i sporadycznie pojawia się również w Bałtyku, dokonał już inwazji na dalsze części wybrzeży atlantyckich, w tym na wschodnie brzegi Stanów Zjednoczonych. Tak jest wielkim utrapieniem, gdyż rozmnaża się łatwo i szybko. Dziesiątkuje miejscowe skorupiaki i małże, gdyż jest specjalistą od otwierania ich muszli. Jest także konkurencją dla rodzimych skorupiaków, ale także innych zwierząt morskich, np. ikry ryb.
Ten krab rozprzestrzenia się po świecie podobnie jak inni krewniacy – w ładowniach i zbiornikach balastowych statków. Ogromne masowce, tankowce czy kontenerowce zrzucają balast w postaci hektolitrów wody i przenoszą inwazyjne zwierzęta w kolejne punkty świata. Kraby przyczepiają się też do ładunków, do kadłubów, ale dodatkowym sposobem na podbój przez nie świata są transporty żywych „owoców morza”. Raczyniec jadalny jest bowiem poszukiwany w celach kulinarnych i nader często znajduje się w transportach takich przeznaczonych do zjedzenia krabów z Europy. A że „owoce morza” powinny być świeże, przewozi się je żywe i część skorupiaków ucieka.

Raczyniec jadalny zagraża przyrodzie Alaski
Za pomocą któregoś z tych sposobów krab ten dostał się także na Alaskę i tam jest już problemem. Na piaszczystym wybrzeżu koło Ketchikan w południowej części Alaski, blisko kanadyjskiej Kolumbii Brytyjskiej, odkryto pancerze tych krabów. Wcześniej zwierzęta odkryto w Annette, jeszcze dalej na południe. To pierwszy przyczółek inwazji raczyńca jadalnego na Alaskę, której mieszkańcy już wiedzą, co w związku z tym się święci. Trudno to będzie zatrzymać, a akurat miejscowa fauna morska Alaski złożona z tutejszych skorupiaków, małży, szkarłupni i innych jest bardzo cenna. Do tego dochodzi miejscowa hodowla łososi, której kraby mogą zagrozić.
Raczyńce jadalne zazwyczaj preferują okolice estuariów, gdzie spotykają się woda słodka i słona. Lubią porośnięte roślinami wodnymi płytkie wody. Tymczasem plaża Refuge Cove w Ketchikan nie jest estuarium, a zatem nie jest dobrym miejscem dla tych krabów. A jednak się tutaj pojawiły, zatem łatwo się dostosowują.
Władze tego regionu Alaski już zwróciły się z apelem do mieszkańców, by obserwowały plaże i sygnalizowały każde pojawienie się tych krabów, względnie ich pancerzy zrzucanych w czasie wylinki, gdy skorupiak rośnie. I to jak najszybciej, aby można było je wyłapać. Co ciekawe, w walkę z inwazyjnym bezkręgowcem zaangażowała się mocno tutejsza społeczność indiańska plemienia Metlakatla, który ma tu swój rezerwat. Indianie zapowiedzieli, że nie dopuszczą, by ich ziemie zostały zniszczone przez inwazyjne gatunki.