W ocenie operatora irańskiego portu Szahid Radża’i w mieście Bandar-e Abbas przyczyną sobotniej eksplozji były „niezgodne z prawdą deklaracje importowe” – przekazała agencja ILNA.
– Towary wyjątkowo niebezpieczne zostały zadeklarowane jako zwykłe i były składowane w porcie – powiedział agencji szef firmy Sina Port and Marine Services Company, Said Dżafari.
Do wybuchu doszło w sobotę na nabrzeżu portu Shahid Radża’i w mieście Bandar-Abbas na południu Iranu. To największy port handlowy w kraju, przez który przechodzi blisko 85 procent irańskich towarów.
Iran: Potężna eksplozja w porcie. „Ładunek wysoce niebezpieczny”
– Wybuch był wynikiem wielokrotnego podawania fałszywych informacji o materiałach niebezpiecznych i dostarczania ich bez niezbędnej dokumentacji – stwierdził Dżafari. – Siła eksplozji i promień zniszczenia wskazują, że ładunek był wysoce niebezpieczny – dodał.
W niedzielę najwyższy przywódca Iranu Ali Chamenei przekazał ofiarom i im bliskim kondolencje – poinformował portal Iran International.
Ajatollah wezwał też funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa i wymiaru sprawiedliwości do „przeprowadzenia dokładnego dochodzenia, które doprowadziłoby do zidentyfikowania zaniedbań lub umyślnych działań”, które doprowadziły do eksplozji, oraz do „podjęcia działań zgodnie z przepisami”.
W wybuchu zginęło co najmniej 40 osób, ucierpiało ponad 1200.
Tragiczny wybuch i pożar w irańskim porcie. Zagrożenie nie minęło
Po eksplozji natychmiast pojawiły się spekulacje, że jej źródłem mógł być wojskowy import.
Sugerowano, że potężny wybuch spowodował nadchloran sodu, substancja stosowana w produkcji stałego paliwa rakietowego. Rzecznik ministerstwa obrony oświadczył jednak, że pogłoski te są „celową dezinformacją i propagandą” rozpowszechnianą przez zagraniczne media.
W niedzielę nad portem wciąż unosił się gęsty, czarny dym. Służby będące na miejscu opanowały pożar, ale zagrożenie nadal istnieje – informowano.