Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. Co piątek w ramach cyklu „Interia Bliżej Świata” publikujemy najciekawsze teksty opiniotwórczych zagranicznych gazet. Założony w 1877 r. dziennik „The Washington Post”, z którego pochodzi poniższy artykuł, to najstarsza gazeta w USA. Jej dziennikarze 73-krotnie zdobywali nagrodę Pulitzera.
Kiedy w piątek Izrael zaczął bombardować irańskie instalacje nuklearne i eliminować ich kierownictwo, niektórzy członkowie moskiewskiej elity początkowo dostrzegli w tym szansę dla Rosji.
– Tylko szczyt między Rosją a Stanami Zjednoczonymi, między Putinem a Trumpem, może uchronić świat przed katastrofą – stwierdził wpływowy rosyjski przedsiębiorca i propagandysta Konstantin Małofiejew. Jak zasugerował, Rosja może wykorzystać swoje wieloletnie relacje z Iranem, aby skłonić go do zawarcia porozumienia nuklearnego w zamian za wycofanie się Stanów Zjednoczonych z poparcia dla Ukrainy.
– W tym wszystkim żądania Kijowa wyglądają absurdalnie… Czas, aby Amerykanie zostawili Ukrainę nam – dodał.
Eskalacja na linii Izrael-Iran. Co to oznacza dla Rosji?
Rosyjski przywódca Władimir Putin natychmiast zaproponował siebie w roli mediatora – zarówno w rozmowach telefonicznych z premierem Izraela Binjaminem Netanjahu, jak i prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem.
Rosyjscy analitycy przewidywali również, że nowy konflikt odwróci uwagę świata od działań wojskowych Rosji przeciwko Ukrainie, a wynikający z niego gwałtowny wzrost cen ropy naftowej uzupełni coraz szczuplejszy rosyjski budżet.
Jednak w miarę jak Izrael rozszerza swoje ataki w głąb irańskich miast i miasteczek, uderzając w zakłady energetyczne i produkcyjne, w Rosji rośnie niepokój. Moskwa obawia się, że izraelskie ataki mogą doprowadzić do upadku irańskiego reżimu – a co za tym idzie – potencjalnej utraty jednego z najważniejszych sojuszników w jej wysiłkach na rzecz stworzenia „antyzachodniego sojuszu”.
„Sytuacja rozwija się w niebezpiecznym dla Rosji kierunku” – napisał na Telegramie Konstantin Zatulin, szef wpływowego moskiewskiego Instytutu Diaspory i Integracji, powiązanego z rosyjskimi służbami bezpieczeństwa.
W środę placówka zorganizowała konferencję z udziałem irańskiego szefa dyplomacji na temat „rosyjsko-irańskiej współpracy w zmieniającym się świecie”. Jej uczestnicy uważnie obserwowali swoich irańskich odpowiedników pod kątem jakichkolwiek sygnałów słabości reżimu.
– Nie jest jasne, czy presja ze strony Izraela doprowadzi do osłabienia irańskiego reżimu. Zewnętrzne zagrożenie może równie dobrze doprowadzić do czegoś odwrotnego i zjednoczyć społeczeństwo – wskazuje nasz rozmówca, który wypowiada się pod warunkiem zachowania anonimowości, aby udzielić szczerych odpowiedzi.
– Gdzie są granicetej stabilności – to jest najważniejsze pytanie. Trudno to ocenić – dodaje.
Inni rosyjscy analitycy obawiają się, że irański reżim kruszeje coraz bardziej.
Teheran – kluczowy sojusznik Moskwy w regionie
Od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji wojskowej na Ukrainę w lutym 2022 r. Moskwa coraz bardziej zbliża się do Teheranu – swojego wieloletniego sojusznika. Opierała się w dużej mierze na stałych dostawach tanich irańskich dronów i rakiet, których używała do bombardowania Kijowa i innych ukraińskich miast – przynajmniej do niedawna, kiedy to uruchomiła własne linie produkcyjne bezzałogowców.
W styczniu Moskwa i Teheran podpisały umowę o partnerstwie strategicznym, formalizując swoje bliskie relacje. Nie stworzyły jednak pełnego sojuszu wojskowego.
– W przypadku dowolnego rozwiązania kryzysu pozycja Rosji w regionie może być zagrożona. Jeśli Netanjahu będzie w stanie wywrzeć presję na republikę islamską i sprowokować zmianę władzy, to jest bardziej prawdopodobne, że jakikolwiek nowy reżim – świecki, religijny, wojskowy, liberalny czy konserwatywny – nie będzie tak pozytywnie nastawiony do Moskwy, jak obecny – mówi naukowiec.
Nawet jeśli reżim wytrzyma długotrwałe ataki, „wówczas proces rozprzestrzeniania broni jądrowej na Bliskim Wschodzie nie wyhamuje, co również nie leży w interesie Rosji” – wskazuje nasz rozmówca, dodając, że „trudno znaleźć tu sytuację, na której Rosja by skorzystała”.
Jak twierdzi, po upadku reżimu Baszara al-Asada w Syrii – kolejnego wieloletniego sojusznika Moskwy – kres irańskiego reżimu byłby jeszcze poważniejszym ciosem. – Iran jest większy i leży bliżej. Irańsko-rosyjskie relacje mają głębsze podłoże historyczne – wyjaśnia.
Czy Rosja może skorzystać na nowym konflikcie?
Podczas gdy Netanjahu coraz wyraźniej sygnalizuje swoją determinację, by obalić obecne irańskie przywództwo – wzywając w sobotę Irańczyków, aby „powstali i pozwolili, aby ich głosy zostały usłyszane” – szanse Putina na objawienie się w roli skutecznego pośrednika, wydają się maleć.
W poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powtórzył ofertę Moskwy dotyczącą mediacji między Izraelem a Iranem, ale jak dotąd nie została przyjęta zbyt entuzjastycznie. Początkowo zdawało się, że pochylił się nad nią Trump – kiedy w sobotę rozmawiał telefonicznie z Putinem – jednak wielu europejskich przywódców odrzuciło ten pomysł.
Najbardziej bezpośrednią korzyścią, jaka płynie z konfliktu dla Rosji,jest gwałtowny wzrost cen rosyjskiej ropy. Ta, według agencji Reutera, powróciła do poziomu z kwietnia, czyli powyżej limitu cenowego 60 dolarów (ponad 222 zł – red.) ustalonego dla rosyjskiej ropy przez kraje G7 – w ramach wysiłków na rzecz zmniejszenia zdolności Moskwy do finansowania wojny w Ukrainie.
Niskie ceny ropy coraz bardziej obciążają rosyjski budżet. W maju odnotował on spadek dochodów z ropy i gazu o jedną trzecią, czyli do poziomu 6,55 mld dolarów – wynika z danych rosyjskiego resortu finansów.
– Przy wysokich cenach ropy Rosja może uzyskać miliardy dolarów – a potencjalnie nawet dziesiątki miliardów dolarów – dodatkowych dochodów, co zawsze się przydaje – mówi Siergiej Markow, polityczny analityk powiązany z Kremlem. Ponadto jakiekolwiek zmniejszenie dostaw ropy z Iranu zwiększyłoby zależność Chin od dostaw rosyjskich. To natomiast mogłoby jeszcze bardziej zbliżyć Pekin do Moskwy, osłabiając prawdopodobieństwo, że Państwo Środka ugnie się pod groźbą sankcji.
Kolejnym „prezentem” dla Moskwy byłaby konieczność przekierowania przez Stany Zjednoczone systemów obrony przeciwrakietowej do swoich baz na Bliskim Wschodzie i tamtejszych sojuszników, w tym Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Kataru.
– Ukraina może zapomnieć o zdobyciu większej liczby systemów obrony powietrznej – podkreśla Markow, zaznaczając, że „ze strategicznego punktu widzenia, jeśli dojdzie do zmiany reżimu, to antyzachodnia koalicja będzie mniejsza”.
Rosyjscy politycy biją na alarm. „Najgorszy scenariusz”
Niektórzy rosyjscy politycy ostrzegają, że eskalacja działań wojennych między Izraelem a Iranem może popchnąć świat na skraj III wojny światowej. – Próbują przedstawić pokojowy rozwój energetyki jądrowej jako zagrożenie nuklearne, stawiając fundament pod III wojnę światową – alarmował w poniedziałek szef komisji spraw zagranicznych rosyjskiego parlamentu Leonid Słucki.
– Parlamenty całego świata powinny wypowiedzieć się przeciwko eskalacji konfliktu, który mógłby rozprzestrzenić się daleko poza granice Bliskiego Wschodu – dodał.
Jeśli Iran rozszerzy swoją odpowiedź poza uderzenia na cele izraelskie, „będzie to najgorszy scenariusz w obecnej trudnej sytuacji” – wtórował mu Konstantin Kosaczow, wiceprzewodniczący Rady Federacji, czyli wyższej izby rosyjskiego parlamentu.
Według Markowa rosną szanse na to, że eskalacja na linii Izrael–Iran może przerodzić się w globalny konflikt. Rosja mogłaby podać swojemu irańskiemu sojusznikowi pomocną dłoń m.in. poprzez dostarczanie większej liczby systemów obrony powietrznej, pomocy wojskowej, żywności i innego wsparcia, celem złagodzenia napięć wewnętrznych.
– Kiedy wszędzie płoną pożary konfliktów, to oczywiste, że mogą się połączyć w jedną ogromną światową pożogę – wskazuje Markow, podkreślając, że „Zachód stworzył warunki do tego, aby każda wojna była dobra dla Rosji„.
Tekst przetłumaczony z „The Washington Post”. Autorka: Catherine Belton
Tłumaczenie: Nina Nowakowska
Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji.
- Putin potępił izraelski atak. „Złamanie prawa międzynarodowego”
- Kreml w tarapatach po ataku Izraela na Iran? Ekspert o wstrzymaniu dostaw