Urzędnicy z USA zasygnalizowali, że następne 24 do 48 godzin będą miały kluczowe znaczenie dla ustalenia, czy możliwe jest rozwiązanie dyplomatyczne z Iranem, czy też Trump zdecyduje się na działania militarne – informuje ABC News.
Jak podaje medium, „jeśli Iran wznowi rozmowy i zgodzi się na wstrzymanie wzbogacania uranu, urzędnicy USA spodziewają się, że dojdzie do spotkania na wysokim szczeblu – prawdopodobnie pod przewodnictwem specjalnego wysłannika Steve’a Witkoffa i wiceprezydenta JD Vance’a”.
„Mogłoby się ono odbyć jeszcze w tym tygodniu” – podaje ABC News.
Z ustaleń amerykańskich mediów wynika również, że to Iran wyszedł z inicjatywą wznowienia negocjacji na temat programu nuklearnego.
Wojna na Bliskim Wschodzie. Donald Trump rozmawiał z Binjaminen Netanjahu po naradzie w Białym Domu
Prezydent USA Donald Trump odbył we wtorek rozmowę telefoniczną z premierem Izraela Binjaminen Netanjahu – podał portal Axios. Treść rozmowy nie jest jednak dotąd znana.
Jak podał portal, do rozmowy doszło po ponad godzinnym spotkaniu Trumpa z Radą Bezpieczeństwa Narodowego w Pokoju Dowodzenia (ang. Situation Room), na którym omawiano ewentualne przyłączenie się Stanów Zjednoczonych do ataków przeciwko Iranowi. Jak dotąd nie jest jasne, czy i jaką podjęto decyzję.
CNN donosi, że prezydent Trump staje się coraz bardziej skłonny do wykorzystania amerykańskich zasobów wojskowych do uderzenia w irańskie obiekty nuklearne i rezygnuje z pomysłu dyplomatycznego rozwiązania eskalacji konfliktu.
Biały Dom dotąd nie potwierdził doniesień o rozmowie z Netanjahu i nie przedstawił z niej komunikatu.
Jednak już zanim doszło do spotkania Trumpa z Radą Bezpieczeństwa Narodowego, prezydent USA, znacznie zaostrzył swoją retorykę przeciwko reżimowi irańskiemu przed spotkaniem, twierdząc, że Stany Zjednoczone dokładnie wiedzą, gdzie ukrywa się ajatollah Ali Chamenei.
„Jest łatwym celem, ale jest tam bezpieczny – Nie zamierzamy go wyrzucić (zabić!), przynajmniej na razie. Ale nie chcemy, aby pociski były wystrzeliwane w cywilów ani amerykańskich żołnierzy. Nasza cierpliwość się kończy” – napisał Trump w mediach społecznościowych.
„Mamy teraz całkowitą kontrolę nad przestrzenią powietrzną nad Iranem” – stwierdził w innym poście.
Jak twierdzą amerykańscy urzędnicy, w obliczu wymiany ciosów między Iranem a Izraelem, to Teheran zasygnalizował chęć negocjacji. Dodali też, że administracja Donalda Trumpa oczekuje bardziej konkretnych zobowiązań, „zanim wycofa się z wojennej ścieżki”.
Jeśli Iran powróci do negocjacji i zgodzi się na zaniechanie wzbogacania uranu, przedstawiciele władz USA uważają, że spotkanie na wysokim szczeblu pod przewodnictwem specjalnego wysłannika Steve’a Witkoffa i potencjalnego wiceprezydenta J.D. Vance’a odbędzie się już w tym tygodniu.
Ale ten scenariusz prawdopodobnie wymaga, aby Iran działał szybko. „Prezydent już przyznał, że jego cierpliwość w stosunku do sytuacji na Bliskim Wschodzie jest na wyczerpaniu” – opisuje ABC News.
USA włączy się do wojny na Bliskim Wschodzie? „Wysyła swoje siły”
Wojsko amerykańskie wysyła na Bliski Wschód swoje siły i środki, m.in. dodatkowe samoloty oraz drugi lotniskowiec i jego grupę uderzeniową. Jak twierdzą urzędnicy, wszystkie te działania mają charakter defensywny.
„Jesteśmy silni, jesteśmy przygotowani, jesteśmy defensywni i obecni” – powiedział sekretarz obrony Pete Hegseth o postawie USA na Bliskim Wschodzie podczas wywiadu dla Fox News w poniedziałek.
Choć repozycjonowanie aktywów ma na celu ochronę około 40 tys. amerykańskich żołnierzy stacjonujących w regionie, to jednocześnie pozostawia administrację Trumpa otwartą na opcje, jeśli zdecyduje się ona bezpośrednio wesprzeć trwającą ofensywę Izraela przeciwko Iranowi.
– Naszą rolą jest trzymanie opcji na stole, ale nadal przyjmujemy postawę defensywną – powiedział przedstawiciel władz USA.
Więcej informacji wkrótce…