Jakub Nowak to z pewnością siatkarz, którego warto obserwować. Najpierw przebojem wdarł się do wąskiego składu reprezentacji Polski, udanie rywalizując na przestrzeni całego sezonu Ligi Narodów, a następnie uzyskał przepustkę na wyjazd na MŚ 2025.
I pomyśleć, że to wszystko zaledwie w wieku 20 lat. Co więcej, bez oficjalnego debiutu w PlusLidze, bo powołanie od trenera Nikoli Grbicia środkowy otrzymał jeszcze jako pierwszoligowiec, wywodzący się z Lechii Tomaszów Mazowiecki.
PlusLiga: Pierwszy taki mecz Jakuba Nowaka. Błysk młodego środkowego
Gwoli ścisłości, oficjalny debiut Nowaka w PlusLidze nastąpił kilka dni temu, kiedy pod Jasną Górą pojawili się mistrzowie Polski. Bogdanka LUK Lublin pokazała swoją moc, nie dając wielu argumentów do nadziei na dobry wynik w szeregach Steam Hemarpol Politechniki Częstochowa. To właśnie tam wylądował Nowak. Na boisku pojawił się z kwadratu dla rezerwowych. Grający z numerem 73 zawodnik zaatakował dwa razy, bez powodzenia, a do tego dorzucił skromny jeden wyblok. Występ z gatunku tych do odnotowania, akcent zaliczony jedynie w trzecim secie trzysetowego spotkania.
Nowak doczekał się jednak swojego ważnego momentu kilka dni później, w delegacji. Dokładniej w Elblągu, gdzie w sezonie 2025/26 swoje mecze w roli gospodarzy rozgrywają siatkarze Barkomu Każany Lwów. Ukraiński zespół ma patent na rywala z Częstochowy, na cztery dotychczasowe mecze wygrali wszystkie. Inaczej nie było również we wtorkowy wieczór (tj. 28 października). Skończyło się na równym 3:2 dla gospodarzy, którzy z pewnością mają powody do zadowolenia. Cenne zwycięstwo nad przeciwnikiem, u którego może się zapalić żółta lampka ostrzegawcza. O ile z Bogdanką LUK trudno jest myśleć o pewnym dopisywaniu sobie zwycięstw przed startem starcia, to Barkom Każany do końca walczył w poprzednim sezonie o byt w PlusLidze…
Choć zespół przegrał, a sam Nowak z takiego obrotu sprawy z pewnością zadowolony być nie może, to występ reprezentanta Polski zasługuje na docenienie. W roli podstawowego siatkarza, pierwszy raz w karierze na poziomie PlusLigi, dwudziestolatek potwierdził swój ogromny potencjał. Nowak zdobył 14 punktów, atakując ze skutecznością 71 proc. Do tego trzy punktowe bloki i dwa wybloki. Pojawił się również jeden as serwisowy. Solidnie, nawet bardzo solidnie.
Dla tego siatkarza każde tego typu doświadczenie powinno procentować na przyszłość. Nowak wydaje się mieć ogromne możliwości, które mogą cieszyć nie tylko kibiców PlusLigi (obecnie głównie tych z Częstochowy), ale również reprezentacji Polski. I to w perspektywie tu i teraz, ale też ładnych kilku lat w przyszłości, o ile tylko kariera tego zawodnika rozwinie się w należyty sposób.
Kolejny sprawdzian dla klubu z Częstochowy, z Nowakiem w swoich szeregach, już w sobotę (tj. 1 listopada). Wyzwanie znów będzie wyjątkowo trudne. Częstochowianie zagrają bowiem na terenie wicemistrzów Polski i finalistów Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu, czyli przeciwko Aluron CMC Warcie Zawiercie. Szykuje się zatem rywalizacja na środku: młody Nowak kontra… doświadczony reprezentant, m.in. wicemistrz olimpijski (2024) Mateusz Bieniek.
Początek meczu Aluron CMC – Steam Hemarpol o godzinie 20:30. Transmisja na antenie Polsatu Sport 1 oraz internetowo np. za pośrednictwem platformy Polsat Box Go.




 
									 
					 Polski
 Polski English
 English Français
 Français Deutsch
 Deutsch Italiano
 Italiano Русский
 Русский Español
 Español Pogoda
 Pogoda	









