Tak się bowiem ułożyło, że jeśli Polska rozgrywała swoje mecze w roli gospodarza, w drugiej połowie 2025 roku, dwukrotnie miało to miejsce w Chorzowie.
PGE Narodowy najwyraźniej czekał na kolejną sposobność, a ta – trzeba przyznać – hitowa, już w najbliższy piątek (tj. 14 listopada). To właśnie wtedy w oficjalnym meczu w Warszawie, jako selekcjoner, reprezentację Polski poprowadzi Jan Urban.
Jan Urban pełen nadziei przed meczem reprezentacji Polski w Warszawie
Choć Holendrzy są faworytami meczu na PGE Narodowym, selekcjoner Urban pozytywnie spogląda na nadchodzące wydarzenie. Co zresztą wpisuje się w DNA trener Polaków, preferującego zdecydowanie bardziej podejście „na tak” względem swojej pracy i tego, jak przedstawia swoją filozofię futbolu oraz życia.
– Na razie nie czuję niczego specjalnego, choć pewnie zmieni się to tuż przed meczem. Skupiam się na tym, jaka to przyjemność i zaszczyt. Mam okazję poprowadzić reprezentację Polski na PGE Narodowym, przy pełnych trybunach, przeciwko takiemu rywalowi jak Holandia. Stoimy przed szansą, by zapisać się w historii, bo skoro od tylu lat nie pokonaliśmy tego zespołu, to mamy przed sobą fantastyczne wyzwanie. To są właśnie te momenty w piłce, kiedy trzeba zrobić coś ekstra, by zostać zapamiętanym. Wygrana po prawie pół wieku byłaby czymś wyjątkowym, znacznie ważniejszym niż jakiekolwiek kalkulacje w tabeli – przyznał trener reprezentacji Polski podczas czwartkowej, przedmeczowej konferencji prasowej.
Polska – Holandia na PGE Narodowym. Gospodarze ograją faworyta?
Mecz w Warszawie będzie starciem wicelidera z liderem grupy G. Co więcej, w pierwszym spotkaniu eliminacyjnym pomiędzy Holendrami a Polakami, w Rotterdamie zakończyło się na bramkowym remisie (1:1). Polacy z pewnością będą chcieli ponownie pokazać się z dobrej strony, mając za rywala czołowy zespół nie tylko Europy, ale i w skali światowej.
Reprezentacja Polski walczy o awans na trzecie z rzędu mistrzostwa świata, wcześniej kwalifikując się zarówno do turnieju w Katarze (2022), jak i mundialu za naszą wschodnią granicą (2018). Jeśli taka sztuka by się udała, Polska zaliczyłaby taki rezultat – tj. trzy kwalifikacje mundialowe z rzędu – po raz pierwszy od 1986 roku. Czyli złotych czasów polskiego futbolu, na czele m.in. z medalami MŚ kadr selekcjonerów Antoniego Piechniczka czy wcześniej Kazimierza Górskiego.
Holendrzy w ostatnich 14 meczach nie przegrali z Polakami, z czego siedem zwycięstw odnieśli w dziewięciu poprzednich starciach. Oranje potrzebują remisu na PGE Narodowym, żeby zapewnić sobie awans na przyszłoroczny mundial. Po raz ostatni Polska ograła Holandię w… maju 1979 roku, podczas eliminacji do Euro 1980. Wówczas gole dla Polaków zdobyli Zbigniew Boniek i Włodzimierz Mazur.
Mecz Polska – Holandia odbędzie się w piątek (tj. 14 listopada) na PGE Narodowym w Warszawie. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 20:45. Transmisję przeprowadzi TVP1 oraz TVP Sport. Dodatkowo internetowo można będzie skorzystać ze strony TVP Sport i specjalnie dedykowanej aplikacji mobilnej sportowej stacji publicznej TVP.












