-
Jerzyki są niezwykle skutecznymi eliminatorami owadów w miastach, jedząc w ciągu doby nawet kilkadziesiąt tysięcy komarów, much i meszek.
-
Obserwuje się niepokojący wzrost liczby młodych jerzyków trafiających do Ptasiego Azylu w Warszawie po wypadnięciu z gniazd, co wiąże się z dużymi wyzwaniami opiekuńczymi.
-
Naukowcy wskazują, że przyczyny wypadania piskląt mogą być związane zarówno z upałami oraz rodzajem budynków, jak i działalnością człowieka, a nie tylko wysoką temperaturą.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
-
Jerzyki tracą pisklęta. Wiele z nich trafia do azylu
-
Jerzyk kiedyś mieszkał w górach, ale postawiliśmy kościoły
Film z jerzykami pokazał Ptasi Ązyl przy warszawskim zoo. Widać na nim pojemnik z całym mnóstwem tych ptaków. „Wyglądają prześlicznie, ale nie jest to najmilsza informacja, ponieważ sporo z nich powinno być teraz w gniazdach i zaopiekowanych przez swoich rodziców” – mówi pracownica ośrodka.
„U jerzyków wygląda to w ten sposób, że gdy nastają duże upały, to niestety młode ptaki, którym jest za ciepło z konieczności wyskakują z tych gniazd” – wyjaśnia opiekunka.
Jerzyki tracą pisklęta. Wiele z nich trafia do azylu
Jerzyki jednak podlotów nie mają, o czym informowaliśmy w Zielonej Interii. „Dorosłe ptaki nie opiekują się takimi pisklętami i ogromnie wiele takich piskląt trafia do Ptasiego Azylu” – informują pracownicy tej placówki i dodają, że teraz mają ich niemal 70. To bardzo dużo, a to ptaki, które trafiły tu tylko w ostatnim tygodniu. Ich odchów i karmienie są bardzo pracochłonne, bo pisklęta wymagają częstego karmienia.
W 2024 r. do Ptasiego Azylu trafiło ok. 600 jerzyków, w tym roku – już 300, większość w ostatnich dwóch tygodniach. A to dopiero początek sezonu, gdyż pamiętajmy, że te ptaki przylatują do Polski z Afryki dość późno, dopiero w maju (bywały sezony, że nawet w czerwcu).
Opieka nad jerzykami to niezwykle skomplikowana sprawa. To absolutni mistrzowie lotu i najszybsze ptaki w locie poziomym (w locie nurkowym większe prędkości osiąga sokół wędrowny, ale w poziomie nie ma szybszych od jerzyków).
Ptak osiąga nawet do 200 km/h i w powietrzu pozostaje niemal bez przerwy. Ląduje bardzo rzadko, potrafi jeść, kopulować i spać w locie. Najczęściej przemierza niebo z otwartym dziobem, w który łapie tysiące owadów, głównie much, meszek, komarów. W ptasim świecie niewiele jest tak skutecznych eliminatorów tych bezkręgowców jak jerzyki.
Doskonały lot jest wymagający. Ptak musi być sprawny, mieć odpowiednie skrzydła bez deformacji i wszystkie pióra. Na to trzeba zwracać uwagę podczas opieki nad jerzykami.
„Do Ptasiego Azylu przy warszawskim zoo każdego roku trafiają setki jerzyków potrzebujących pomocy – często młode, które wypadły z gniazd lub zostały porzucone. Opieka nad nimi to duże wyzwanie, bo to ptaki wymagające specjalistycznego karmienia, przestrzeni do nauki latania i cierpliwości. Ale warto – wypuszczony z powrotem do natury jerzyk to nie tylko uratowane życie, ale też pomocnik w walce z plagą komarów i ważny element miejskiego ekosystemu” – informuje warszawski ogród zoologiczny.
Jerzyk kiedyś mieszkał w górach, ale postawiliśmy kościoły
Prof. Tadeusz Mizera z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który bada jerzyki od lat, mówi: – Nie znam badań na temat wpływu gorąca na wypadanie piskląt tych ptaków z gniazd i jestem tu sceptyczny. W Poznaniu mają gniazda na domu przy ul. Sienkiewicza, a to w palącym słońcu. Zakładam, że większym problemem dla ptaków są wciąż prace remontowe w budynkach, które jerzyki zamieszkują.
I dodaje, że pierwotnie jerzyki zamieszkiwały tereny górskie, gdzie do gniazdowania wykorzystywały stoki i granie. Przełomem dla ptaków było powstanie strzelistych budynków ludzkich, wtedy jerzyki przeniosły się do miast. – Kościoły, zamki, mury były dla nich stworzone. Mogły zacząć żyć blisko człowieka już dawno temu – wyjaśnia ekspert. – A to pozwoliło im znacznie poszerzyć zasięg także na niziny, na których niegdyś mieszkały tylko w lasach. W Polsce dobrze to widać.
Przełomem dla jerzyków był tez paradoksalnie… PRL i budownictwo wielkopłytowe. Wtedy zwierzęta znalazły dobre miejsca na gniazda. I takie miejskie budynki, które zasiedlają te ptaki, mogą się mocniej nagrzewać.
– To oczywiste, że w mieście, na ścianie budynku jest cieplej niż w górach. Przy czym kluczowe dla jerzyka jest zacienienie i to rodzice z uwagi na swe doświadczenie dokonują dobrego albo złego wyboru przy zakładaniu gniazda – mówi prof. Tadeusz Mizera.
Powód, dla którego jednak młode jerzyki wypadają w miastach z gniazd wymaga jednak głębszego sprawdzenia. Możliwe, że przyczyn jest więcej niż tylko wysoka temperatura.