Wybuchy w Rosji: W nocy z poniedziałku na wtorek ponad 100 dronów eksplodowało w rejonie rosyjskiego Kurska. Według lokalnej administracji jedna osoba nie żyje, a dziewięć zostało rannych. Eksplozje uszkodziły kilka kamienic i garaż służb ratowniczych. Władze miasta, które zacytowała rosyjska państwowa agencja TASS, przekazały, że w wyniku ataku uszkodzone zostały łącznie 24 budynki mieszkalne i 20 samochodów. Biełsat donosi, że jest to odwet za niedzielny atak Rosji na Sumy, który zyskał miano „krwawej Niedzieli Palmowej„.
Komunikat ukraińskiego Sztabu Generalnego: Jak podano, uderzenie skierowane było w bazę rosyjskiej brygady rakietowej, która w niedzielę wystrzeliła rakiety w kierunku ukraińskiego miasta Sumy. W wyniku tego ataku zginęło 35 osób, a 119 zostało rannych. Ukraińska armia zapowiedziała wówczas odwet. Nieco ponad dobę po rosyjskim uderzeniu ukraińskie drony doleciały do Kurska. Strona ukraińska podała, że zniszczono punkt dyslokacji 448. brygady rakietowej rosyjskich sił zbrojnych. To z tego miejsca agresor zaatakował Sumy, a wcześniej uderzał rakietami w inne miasta. Z informacji podanych przez Ukraińców wynika, że atak dronów na punkt dyslokacji rakiet spowodował szereg eksplozji. Ukraińscy wojskowi w specjalnym oświadczeniu napisali, że będą lokalizować każdą jednostkę rosyjskiej armii, która prowadzi ostrzał Ukrainy i podejmą próby jej zniszczenia.
Przeczytaj również: „Bloomberg: USA nie chciały potępić Rosji w oświadczeniu. 'Pracują nad przestrzenią do negocjacji'”.
Źródła: IAR, TASS, Ukraińska Prawda, Biełsat