Treść pisma wystosowanego przez Adama Bodnar, która zawiera statystykę wykorzystywania kontroli operacyjnych, została zamieszczona na oficjalnej stronie Senatu. Jak poinformowała w rozmowie z Polską Agencja Prasową rzeczniczka prokuratora generalnego prok. Anna Adamiak, informacje uzupełniono o liczbę osób, „wobec których zarządzono kontrolę operacyjną w latach 2017-2022 za pomocą oprogramowania Pegasus”.
Adam Bodnar wyjawił liczbę osób inwigilowanych Pegasusem
„W związku ze zgodą udzieloną w dniu 9 kwietnia 2024 roku przez ministra-koordynatora służb specjalnych, (…) mając na względzie, iż informacje te mogą być istotne dla prawidłowego funkcjonowania państwa, uprzejmie informuję, iż trzy służby w latach 2017-2022 stosowały kontrolę operacyjną urządzenia końcowego łącznie wobec 578 osób” – czytamy w informacji przekazanej przez prokuratora generalnego. Co ważne, w 2017 kontrola objęła jedynie 6 osób, w 2018 roku było to już 100 osób, w 2019 roku – 140 osób, w 2020 roku – 161 osób, w 2021 roku – 162 osoby, a w 2022 roku – 9 osób.
Jak wyjaśniła rzeczniczka prokuratora generalnego, określenie „kontrola operacyjna urządzenia końcowego” można tłumaczyć bezpośrednio jako zastosowanie szpiegowskiego oprogramowania Pegasus. – Raport stanowi wykonanie obowiązku sprawozdawczego prokuratora generalnego wynikającego z artykułu 11 paragrafu 1 ustawy Prawo o prokuraturze w zakresie przedstawienia Sejmowi i Senatowi rocznej informacji o łącznej liczbie osób, wobec których zarządzono kontrolę i utrwalanie rozmów lub kontrolę operacyjną za rok 2023 – wyjaśniła Adamiak. Ostatecznie raport rozszerzono właśnie o dane dotyczące Pegasusa.
Tomasz Siemoniak o nieuzasadnionym wykorzystaniu Pegasusa: Zbyt wiele przypadków
Wcześniej we wtorek 16 kwietnia pisaliśmy o informacjach przekazanych przez ministra koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka. Polityk na antenie TVN24 powiedział, że „nieco ponad 500 osób było inwigilowanych za pomocą systemu Pegasus”. Siemoniak potwierdził przy tym, że za każdym razem inwigilację Pegasusem prowadzono za zgodą sądu. Zaznaczył jednak, że na ten moment prokuratura bada to, czy wspomniane zgody nie zostały wyłudzone. Co więcej, minister podkreślił, że w jego mniemaniu nieuzasadnionych przypadków użycia systemu „jest zdecydowanie zbyt dużo”. – Takiego systemu jak Pegasus, zwłaszcza stosowanego wobec własnych obywateli, którzy są niewygodni dla władzy, na pewno za tego rzdu nie będzie – dodał. Więcej na temat Pegasusa przeczytasz w artykule: „Afera Pegasusa. Tomasz Siemoniak ujawnił liczbę inwigilowanych. To kilkaset osób”.