Jarosław Kaczyński nazwał „śmieciami” protestujących na miesięcznicy
Jarosław Kaczyński w niedzielę 10 sierpnia wygłosił oświadczenie przed pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Polityka zagłuszała jednak grupa protestujących, krzycząca przez megafon „kłamca”. – Tu stoją ci, którymi powinny zająć się służby specjalne, tylko niestety my na razie mamy taki rząd i takie służby, które nie wykonują swoich obowiązków. Ale to już niedługo, przyjdzie czas, że ci ludzie znajdą się tam, gdzie ich miejsce, to znaczy w więzieniach, a władza polski będzie realizowała polskie interesy. Tego się tak panicznie boją. I te śmiecie, które tu stoją – nie mówię tu oczywiście o tych, którzy nas wspierają – ale tego boją się także i ci, którzy dzisiaj siedzą w rządowych urzędach. Ci, o których dzisiaj wszyscy w Polsce mówią jednym słowem: KPO – koryto Platformy Obywatelskiej. To jest prawda o tych rządach i z tym musimy skończyć – powiedział prezes PiS.
Spięcie prezesa PiS z dziennikarzem
Nie jest to pierwsza taka wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego w ostatnim czasie, ponieważ w środę 6 sierpnia nazwał Radomira Wita „chamem”. Nastąpiło to chwilę po tym, jak dziennikarz TVN24 zapytał o zapowiedź Karola Nawrockiego. – Nowy prezydent w pańskiej ocenie chce naprawiać to, co państwo zrobili z wymiarem sprawiedliwości? – zapytał, na co posłowie PiS zareagowali śmiechem. Z kolei obecna z Jarosławem Kaczyńskim posłanka Joanna Lichocka stwierdziła, że dziennikarz TVN24 „sporo zarabia za to”, na co on odparł, aby polityczka „nie mierzyła innych swoją miarą”. Jak później wyjaśniał, nawiązywał on wówczas do wysokich zarobków posłanki w czasach, kiedy pracowała w mediach publicznych oraz jej majątku „wartego kilka milionów złotych”. – Wie pan co, niech pan się wobec kobiet inaczej zachowuje – powiedział prezes PiS i zaczął odchodzić. Dziennikarz próbował więc zadać jeszcze jedno pytanie, ale wtedy Jarosław Kaczyński stwierdził, że „z chamami nie rozmawia”. – Pan jest chamem – oświadczył polityk, a następnie odszedł.
Wniosek o ukaranie Jarosława Kaczyńskiego
Tego samego dnia (w środę) europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza skierował do komisji etyki wniosek o ukaranie Jarosława Kaczyńskiego za słowa wypowiedziane do dziennikarza. „Uważam, że tego typu wypowiedź jest skrajnie nieakceptowalna w przestrzeni publicznej, a tym bardziej nie przystoi parlamentarzyście. Obraźliwe określenie wobec dziennikarza wykonującego swoje obowiązki służbowe narusza nie tylko zasady etyki poselskiej, ale i konstytucyjną zasadę wolności słowa i prasy” – wskazał Krzysztof Brejza.
Więcej informacji na temat Jarosława Kaczyńskiego znajduje się w artykule: „Szokujące słowa Kaczyńskiego w Sejmie. Będzie kara. 'Stwarza atmosferę zastraszania'”.
Źródła: PiS (X), TVN24, Krzysztof Brejza (X)