Polscy siatkarze w Ergo Arenie – to w ostatnich latach naprawdę dobre połączenie. Okazji było co najmniej kilka, ale ta najbardziej pamiętna to sukces w Lidze Narodów w 2023 roku. Od tego czasu zmieniło się jednak całkiem sporo. I to łagodne określenie.
Liga Narodów: Polska lepsza od Iranu. Wilfredo Leon show!
O zmianach w kontekście reprezentacji Polski w rozmowie dla „Wprost”, nawet w odniesieniu do poprzedniego sezonu, mówił Aleksander Śliwka.
– Myślę, że to jest etap ciężkiej pracy nad naszą grą w siatkówkę. Drużyna jest inna niż w poprzednim roku. Nie ma z nami kilku zawodników, medalistów z igrzysk w Paryżu. Zespół przybrał nowy kształt. Teraz, w porównaniu z drugim weekendem VNL, doszło jeszcze paru nowych zawodników. Dlatego całościowo ta grupa będąca w Gdańsku trenuje ze sobą od jakichś dwóch tygodni. Cały czas próbujemy znaleźć porozumienie, znaleźć jakość i zgrać wszystko w całość, żeby w tych meczach w Ergo Arenie wyglądało to jak najlepiej, na ten etap naszej pracy. Natomiast tak jak powiedział trener na konferencji prasowej, tym ostatecznym celem na ten sezon są mistrzostwa świata. To tam mamy grać najlepiej – mówił Śliwka.
Następca kontuzjowanego Bartosza Kurka w roli kapitana drużyny narodowej mecz z Iranem oglądał jednak jedynie jako kibic. Śliwka doznał bowiem nieszczęśliwej kontuzji na wtorkowym treningu (kilka godzin po naszej rozmowie), przez co mógł „jedynie” zostać wyczytany przez spikera Marka Magierę, podczas przedmeczowej prezentacji. Na co dzień dziennikarz Polsatu Sport, świetnie znany z siatkarskich wydarzeń od ponad dwóch dekad, złamał protokół VNL, ale z pewnością cała sytuacja była tego warta.
Zresztą, ze wzruszeniem odniósł się do niej sam Śliwka.
„Nie ukrywam, wzruszyłem się, dziękuję” – napisał na Instagramie, odnosząc się do nagrania na stories ze tym wyjątkowym, przedmeczowym momentem.
Kiedy jednak przyszło już do grania, skończyły się sentymenty i jakakolwiek taryfa ulgowa. Irańczycy przystępowali do meczu z Polakami na musie, mając bilans 4:4 i szanse na awans do turnieju finałowego. Dodatkowo Iran miał w lekcję sprzed kilku dni, kiedy przegrali sparing z Polakami w Olsztynie (1:3). Cały czas to jednak wicelider tabeli VNL, gospodarz turnieju, był faworytem.
Trener Nikola Grbić postawił na następujący, wyjściowy skład: Kamil Semeniuk, Jakub Kochanowski (jako kapitan), Jakub Nowak, Tomasz Fornal, Jan Firlej, Barłomiej Bołądź i Jakub Popiwczak na libero. Mało kto mógł się spodziewać, że w trakcie meczu selekcjoner Polaków dokona wielu, chwilami wręcz niespodziewanych zmian. A tie-breaka Polacy rozpoczną z Kewinem Sasakiem na prawym skrzydle, Wilfredo Leonem w przyjęciu (który grał również w roli atakującego) i Marcinem Komendą na rozegraniu.
Spoglądając całościowo na mecz z Iranem, liderem drużyny bez wątpienia był Kamil Semeniuk. Przyjmujący, który w sezonie klubowym sięgnął po wygraną w Lidze Mistrzów (w łódzkiej Atlas Arenie), od startu kadrowego rozdania, prezentuje wysoką formę. Co więcej, Semeniuk akurat w dniu meczu świętował 29 urodziny. Jak się okazało, przyjmujący zrobił prezent sobie, kolegom z drużyny i kibicom w gorącej Ergo Arenie.
Mecz miał wiele ważnych momentów. Od dobrego otwarcia Polaków i końcówce rozstrzygniętej z Semeniukiem na zagrywce. Poprzez wejście na wysokie obroty w obronie Popiwczaka. Do tego ogromne problemy ze skutecznością atakujących, skąd też trener Grbić spróbował rozwiązania z Leonem w tej roli. Dodajmy, wcześniej ten wariant „emergency” zakładał Śliwkę w roli… oszukanego atakującego.
Wreszcie świetne wejście Leona, który popisał się m.in. trzema asami serwisowymi z rzędu, podrywając grę Polaków. Do tego zejście Fornala, którego za drugim podejściem (po wcześniejszej roli atakującego) zmienił właśnie lider Bogdanki LUK Lublin. I stworzył duet przyjmujących z Semeniukiem już do końca spotkania.
Trzeba też oddać Irańczykom, że pokazali te atuty, których można się było spodziewać. Na czele z piekielnie mocną zagrywką, rozbijającą strefę przyjęcia Polaków. Gospodarze w piąty set weszli jednak wzorowo, mając 8:4, które o kolejny punkt powiększył kapitalną zagrywką Leon (as na 9:4 w polu serwisowym do wyniku 12:5).
Ergo Arena mogła się ucieszyć na koniec. Polacy wygrali, ale trener Grbić z pewnością ma sporo pytań po tym twardym starciu.
Turniej VNL 2025 w Ergo Arenie. Kiedy i z kim zagrają polscy siatkarze?
Reprezentacja Polski w Ergo Arenie rozegra jeszcze trzy mecze. W czwartek Polska zmierzy się z Kubą (g. 20:00). Piątek to dzień przerwy pod względem występów gospodarzy turnieju.
W weekend za to wicemistrzowie olimpijscy zagrają dwa mecze. W sobotę Polska – Bułgaria (17:00), a w niedzielę, na zamknięcie turnieju w Ergo Arenie, prawdziwy hit. O godzinie 20:30 swoisty rewanż za finał IO 2024, czyli Polska – Francja.
Wszystkie mecze turnieju Ligi Narodów siatkarzy w trójmiejskiej Ergo Arenie będą pokazywane na kanałach Polsatu Sport. Dodatkowo transmisje w wersji internetowej można śledzić za pośrednictwem platformy Polsat Box Go.