Trzykrotny mistrz olimpijski nie będzie dobrze wspominał niedzieli w Engelbergu. Zaczęło się od kiepskich kwalifikacji, gdzie Kamil Stoch był najgorszym z Polaków, zajmując ostatecznie 37 miejsce po skoku na odległość 113,5 metra.
Niewiele lepiej było w pierwszej serii konkursowej. Warunki atmosferyczne w Szwajcarii są bardzo wymagające, konkurs został opóźniony, ale ta pogoda dotyczy każdego ze startujących. Stoch skoczył zaledwie metr dalej względem kwalifikacji, dokładnie 114,5 m. Ponownie najgorzej spośród reprezentantów Polski zabranych do Engelbergu przez Thomasa Thurnbichlera.
Kamil Stoch poza serią finałową w niedzielnym konkursie PŚ
Generalnie w niedzielnym konkursie PŚ na szwajcarskim terenie Polacy nie zachwycili. Najlepszy po pierwszej serii konkursowej był Paweł Wąsek, który zajmował dopiero 18 miejsce. Jakub Wolny, piąty podczas porannych kwalifikacji, popsuł swój skok i rzutem na taśmę wszedł do części finałowej konkursu, na 27 miejscu.
Czy Stoch znajdzie sie w kadrze na Turniej Czterech Skoczni? Ten rozpocznie się tuż po świątecznej przerwie, w niedzielę 29 grudnia w niemieckim Oberstdorfie. Warto przypomnieć, że Stoch jest trzykrotnym triumfatorem tej imprezy. Polak wygrywał w sezonach 2016/17, 2017/18 oraz 2020/21.
W ostatnich tygodniach z kadry regularnie wypadają też ci bardziej doświadczeni. Zaczęło się od Piotra Żyły, wracającego do PŚ po krótkiej przerwie na występ w Pucharze Kontynentalnym. „Wiewiór” wystąpił w Engelbergu, zastępując Dawida Kubackiego. Do Szwajcarii medalista olimpijski z Pekinu (2022) nie pojechał, więc pytanie, czy teraz czas na przerwę Stocha?
Decyzje personalne zapewne zapadną w ciągu najbliższych kilkunastu godzin. Zazwyczaj zapadają one albo pod koniec weekendu, albo informacje są przekazywane na początek nowego tygodnia.