Karol Nawrocki o godzinie 10 wziął udział w Zgromadzeniu Narodowym, na którym złożył prezydencką przysięgę. Wygłosił też przed parlamentem swoje pierwsze orędzie.
Następnie nowy prezydent udał się w asyście kilku radiowozów do archikatedry św. Jana Chrzciciela, gdzie zaplanowana była msza św. w intencji ojczyzny i prezydenta. W drodze do świątyni doszło do nieprzewidzianej sytuacji.
Niespodziewane zachowanie Nawrockiego. Zatrzymał się przed stadionem
Na trasie przejazdu kolumny Karola Nawrockiego zgromadziły się grupki jego zwolenników. Około 20 osób oczekiwało przejazdu prezydenta przed stadionem Legii Warszawa, który znajduje się przy ulicy Łazienkowskiej.
Na widok wiwatującej grupki ludzi z przyjaznymi transparentami prezydent kazał zatrzymać swoją kolumnę składającą się z kilkunastu pojazdów. Następnie wysiadł z pojazdu i udał się w stronę niewielkiego zgromadzenia.
Nawrocki – mimo napiętego harmonogramu w dzień zaprzysiężenia – znalazł kilka minut na ucięcie pogawędki z gronem osób cieszących się z objęcia przez niego urzędu.
Krótki postój nie zakłócił reszty przewidzianych na środę uroczystości. Nawrocki punktualnie zjawił się na mszy św., którą odprawiał prymas Polski abp Wojciech Polak. Podczas nabożeństwa homilię wygłosił metropolita warszawski abp Adrian Galbas.