Polacy pierwszy turniej VNL 2025 rozgrywają w chińskim Xi’an. Reprezentacja prowadzona przez trenera Nikolę Grbicia rozpoczęła od wygranych, w obu przypadkach w czterech setach (3:1), nad Holandią oraz Japonią.
Kewin Sasak nowym liderem reprezentacji Polski. Świetna forma atakującego
Podczas turnieju w Chinach trener reprezentacji Polski postawił na wiele nowych twarzy, patrząc choćby w porównaniu do ostatniego wyzwania sezonu 2024, czyli turnieju olimpijskiego. Z jednej strony w obecnej kampanii kilku srebrnych medalistów dostało czas na odpoczynek bądź zaleczenie urazów – np. Marcin Janusz i Mateusz Bieniek.
Druga strona to perspektywa budowy nowych rozwiązań dotyczących reprezentacji Polski. Sezon 2025 to pierwsza odsłona cyklu olimpijskiego, gdzie docelową, najważniejszą imprezą czterolecia, będą igrzyska w Los Angeles (2028). Z tego też względu trener Grbić szuka nowych rozwiązań. Jednym z takich jest Kewin Sasak.
Atakujący zadebiutował w reprezentacji Polski stosunkowo późno, bo w wieku 28 lat. Czasem sportowe życie pisze jednak zupełnie inny scenariusz, aniżeli można by się spodziewać. Sasak pochodzi z podkarpackiej Dębicy, ale seniorsko zaczął po wschodniej stronie Polski, ale… w Białymstoku (miejscowy BAS). Dodatkowo atakujący zahaczył też o MKS MDK Warszawa, w okresie grania w grupach młodzieżowych. Najpierw Białystok, później, Ślepsk Suwałki, aż wreszcie przenosiny do Trefla Gdańsk. A jak wiadomo nie od dzisiaj, trójmiejska Ergo Arena potrafi wyciągnąć z siatkarza to, co najlepsze.
Czy tak było również w przypadku Sasaka? Wydaje się, że nie do końca, choć na pewno to w Treflu zawodnik miał możliwość pokazania się szerszej publiczności. W sezonie 2018/19 w Gdańsku jako „jedynkę” widziano jednak Macieja Muzaja. Uważanego wówczas za jednej z największych talentów wśród polskich atakujących, z potencjałem na odegranie ważnej roli nawet w gronie reprezentantów Polski. Ostatecznie jednak kariera Muzaja potoczyła się nieco inaczej, w ostatnim sezonie grał w lidze japońskiej, ale obecnie dużo bliżej do wąskiego składu reprezentacji ma Sasak.
Atakujący po pobycie w Gdańsku (łącznie lata 2018-22) zdecydował się jednak na nieszablonową decyzję o wyborze ligi czeskiej. Dużo słabszej niż PlusLiga, ale dającej duże możliwości pod względem regularnych występów. To była decyzja, która okazała się punktem zwrotnym w karierze Sasaka. Sezon 2022/23 spędzony w barwach VK CEZ Karlovarsko pozwolił nabrać pewności (m.in. zdobyty brązowy medal ligi oraz Superpuchar Czech), którą w kolejnej kampanii siatkarz przekuł na bardzo dobre występy w barwach… ponownie Trefla Gdańsk. Tym razem Sasak był już jednak jedną z najważniejszych postaci, w duecie z przyjmującym Mikołajem Sawickim. Obaj obrali zresztą później kurs na Bogdankę LUK Lublin. Dla Sasaka symboliczny, ponownie na wschodnią część kraju, jak się miało okazać, po zdobycie mistrzostwa Polski. A dodajmy, że lubelski klub sięgnął również po Puchar Challenge.
Można się było jednak zastanawiać, jak Sasak przełoży swoją ważną rolę w drużynie zwycięzców PlusLigi na reprezentacyjne granie. Atakujący zadebiutował podczas Silesia Cup, w katowickim Spodku w meczu towarzyskim z Ukrainą. Na szersze wody wypłynął za to już we wspomnianej Lidze Narodów. Jeśli tylko dostał szansę do grania od Grbicia, od razu zamieniał ją na spore korzyści dla reprezentacji.
W dwóch meczach Sasak zdobył łącznie 39 punktów. Przeciwko Holendrom i Japończykom siatkarz imponował nie tylko w ataku, swoją skutecznością i zasięgiem, ale również dokładając mnóstwo dobrego w polu serwisowym. Najświeższy przykład? Stan 20:24 w pierwszym secie meczu Polska – Japonia, Sasak na zagrywce i ostatecznie Polacy wyciągają tego seta, najpierw doprowadzając do stanu 24:24, a na koniec 27:25.
Czy to będzie następca Bartosza Kurka? Z pewnością „Kurasia” nie ma co skreślać, biorąc pod uwagę, jak dużo dobrego zrobił w minionym sezonie w PlusLidze. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle miała mnóstwo pociechy z Kurka, choć nie ma co ukrywać, kapitan reprezentacji młodszy nie będzie i mając Sasaka do rywalizacji, z pewnością obaj zawodnicy na tym skorzystają. A trener Grbić też będzie miał większe pole manewru.
VNL 2025: Kiedy kolejny mecz reprezentacji Polski siatkarzy?
Piątek będzie dniem przerwy dla reprezentacji Polski. Wicemistrzowie olimpijscy wrócą do gry w sobotę. Wówczas drużyna trenera Grbicia zagra z Turcją. Początek spotkania o godzinie 13:00 polskiego czasu.
Transmisja meczu na antenie otwartego Polsatu, Polsatu Sport 1 oraz internetowo, choćby za pośrednictwem platformy Polsat Box Go.