-
Osiem krajów UE wnioskuje do Komisji Europejskiej o pozwolenie na polowania na kormorany, co budzi sprzeciw ornitologów.
-
BirdLife oraz inni przyrodnicy alarmują, że odstrzał kormoranów zagrozi równowadze ekosystemów i zaprzepaści lata ochrony gatunków.
-
Badania wskazują, że odstrzał kormoranów jest nieskuteczny w ograniczaniu strat w rybołówstwie, a problemy z kormoranami stanowią większą dyskusję o relacjach człowieka z dziką przyrodą.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Projekt „zarządzania populacją kormorana” na terenie Unii Europejskiej budzi ogromne kontrowersje wśród ornitologów od miesięcy. W kwietniu przyrodnicy informowali, że Komisja Doradcza ds. Europejskiego Rybołówstwa Śródlądowego i Akwakultury przy FAO (EIFAAC) chciałaby otworzyć furtkę do legalnego zabijania kormoranów, których populacja już raz niemal całkowicie się załamała. „To bardzo niebezpieczny precedens w rozwiązywaniu konfliktów między ludźmi dzikimi zwierzętami” – ostrzegli europejscy ornitolodzy z organizacji, która została założona w 1922 r.
Część państw Europy chce strzelać do kormoranów
W następstwie opinii FAO Szwecja zaapelowała do Komisji Europejskiej o uznanie kormorana zwyczajnego za gatunek łowny. Wniosek ten poparły początkowo Czechy, Estonia, Finlandia, Łotwa, Rumunia i Słowacja.
Mimo kryzysu, jaki jeszcze nie tak dawno, bo ok. 1970 r. dotknął populację, Komisja Doradcza ds. Europejskiego Rybołówstwa Śródlądowego i Akwakultury rekomenduje, aby zmniejszać liczebność gatunku. Kormorany ze względu na działalność człowieka już prawie wyginęły w latach 70. XX w.
Takie sugestie są sprzeczne z podstawowymi zasadami ochrony gatunków w Europie i podważają dziesięciolecia wysiłków na rzecz ochrony przyrody – podaje BirdLife, jedna z największych na świecie organizacji zajmująca się ochroną ptaków oraz ich siedlisk. BirdLife ma partnerów w ponad 120 krajach.
Opracowanie unijnego planu zarządzania populacją kormoranów jest według ornitologów całkowicie sprzeczne z nauką i ponadto byłoby kosztowne, niepraktyczne i wcale nie przyniosłoby oczekiwanego rezultatu, bo państwom, które chcą poniekąd wykończyć populację, chodzi głównie o połowy ryb, którymi kormorany się żywią.
Przyczyną spadku populacji ryb w skali globalnej nie są wcale kormorany. Głównie za odpowiada za to przełowienie, a także utrata siedlisk, budowanie zapór i tam, zanieczyszczenie i eutrofizacja.
To antropogeniczne czynniki doprowadziły wiele gatunków ryb na skraj załamania, w tym wielu gatunków bałtyckich. Ornitolodzy nie mają wątpliwości, że to w tych sektorach powinny zostać wdrożone długoterminowe zmiany, a odstrzał rodzimych gatunków ptaków jest fatalnym pomysłem.
Wystrzelanie całego gatunku przyniosłoby efekty
Żeby operacja „antykormoran” przyniosła oczekiwana efekty, Europa musiałaby doprowadzić populację na skraj wyginięcia! Wynika z analiz BirdLife.
„Jako drapieżniki oportunistyczne, kormorany zjadają wszystkie dostępne ryby i zawsze będą przylatywać na obszary obfitujące w ryby, m.in. stawy. Będzie się tak działo niezależnie od ogólnej liczebności populacji” – donoszą przyrodnicy.
Przeniesienie kormoranów do załącznika II Dyrektywy Ptasiej umożliwiłoby państwom członkowskim otwarcie sezonu polowań, ale nie przyczyniłaby się do zmniejszenia wpływu gatunku na liczbę ryb w stawach hodowlanych i innych akwenach. Wykazano, że odstrzał jest w dużej mierze nieskuteczny w ograniczaniu drapieżnictwa.
„Współistnienie z dzikimi zwierzętami, nawet jeśli powodują one pewne szkody w działalności człowieka, leży u podstaw unijnych ram ochrony gatunków. Obfitość dzikiej przyrody jest naturalnym elementem zdrowych ekosystemów i ma kluczowe znaczenie dla utrzymania korzyści, jakie te ekosystemy zapewniają ludziom i przyrodzie” – podsumowuje BirdLife. Rodzina kormoranów obejmuje gatunki wodne, zamieszkujące brzegi mórz, jezior i rzek wszystkich kontynentów.
„Kiedy kormorany zostaną wytępione przez myśliwych i rybaków, co powstrzyma ich od polowania na foki, wydry lub czaple?” – pytają ornitolodzy.