-
Władze wojskowe i MSWiA zapewniają o stałej współpracy i szybkim reagowaniu na incydenty z dronami przy granicy polsko-ukraińskiej.
-
Ostatnio doszło do naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej przez drony, które, według zapewnień, były monitorowane i analizowane.
-
Jednym z wykrytych dronów był niezbrojny bezzałogowiec z napisami cyrylicą, który spadł w pobliżu przejścia granicznego w Terespolu.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
– Miniony tydzień to bardzo intensywny czas dla naszej obrony powietrznej – poinformował rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, zapewniając, że każdorazowo, gdy otrzymywane są informacje wywiadowcze i od strony ukraińskiej, nasze systemy podnoszone są w najwyższy stan gotowości.
Jak wskazał, wszystkie działania nakierowane są przede wszystkim na zapewnienie bezpieczeństwa obywateli. W związku z tym celem samym w sobie nie jest zwalczanie wszystkich pojawiających się w naszej przestrzeni dronów, które mogłoby być niebezpieczne dla cywilów.
Drony ze Wschodu w Polsce. Odbyło się spotkanie szefów MON i MSWiA
Rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka przypomniała z kolei, że za naszą wschodnią granica trwa pełnoskalowy konflikt.
– Takie sytuacje, kiedy obiekty naruszają naszą przestrzeń powietrzną, mogą i będą się zdarzać – przekazała.
Gałecka nadmieniła również, że dzisiejsze spotkanie było zaplanowane dużo wcześniej, bez względu na to, co wydarzyło się w weekend.
– Przedmiotem były rozmowy mające na celu ulepszenie i wprowadzenie systemów, które wcześnie wykrywałyby drony w naszej przestrzeni powietrznej – wskazała.
Głos zabrał także rzecznik MON Janusz Sejmej, który podkreślił, że w spotkaniu uczestniczyli liczni eksperci. Jednocześnie dodał, iż wiele zależy od improwizacji i przewidywania różnego rodzaju wydarzeń.
– Z Moskwy nie przychodzi list ani telegram, że 'najbliższej nocy zaatakujemy zachodnią flankę Ukrainy, w związku z tym musicie liczyć się z tym, że do was coś wleci, czuwajcie’ – mówił.
Nie wykluczył też, że nie wszystkie drony to kwestia rosyjskich prowokacji, gdyż niektóre mogą być wynikiem uszkodzenia na terytorium Ukrainy i zboczenia z kursu.
Wojsko o sygnałach ws. dronów. „Otrzymujemy ich wiele”
Ppłk Jacek Goryszewski, odpowiadając na jedno z pytań mediów, poinformował także, że dotychczas nie ma informacji, aby w Polsce znajdowały się inne drony, które mogłyby zostać jeszcze znalezione.
– Jeżeli by tak było, dowódca operacyjny już dawno uruchomiłby naziemny zespół poszukiwania ratowniczego – zapewnił.
Rzecznik DO RSZ poinformował też, że do wojska wpływa wiele sygnałów i każdy jest sprawdzany. – Żaden nie jest bagatelizowany – wskazał.
– Wymiana informacji ze stroną ukraińską jest na bieżąco. Lepiej niż jest teraz to chyba być nie może. Jesteśmy w stałym kontakcie – dodał.
Naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Kolejne incydenty
Specjalne spotkanie wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza i ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego zorganizowano m.in. w związku z ostatnimi incydentami naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej, w tym w sprawie drona, który w niedzielę wieczorem ujawniono w miejscowości Polatycze (woj. lubelskie).
Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie informowała w poniedziałek, że maszyna spadła około 300 metrów od przejścia granicznego w Terespolu. Nikt nie został poszkodowany.
– Dron był prawdopodobnie nieuzbrojony. Miał napisy cyrylicą – przekazywała.
Dziennikarz Polsat News Michał Stela podał, powołując się na źródła w MON oraz Wojsku Polskim, że „dron został wykryty i był monitorowany przez wojskowe systemy przed przekroczeniem granicy”. Maszyna spadła w pasie przygranicznym.
Mł. chor. SG Paweł Smyk z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej przekazał Interii, że bezzałogowiec został znaleziony w polu kukurydzy.
W niedzielę wieczorem o rosyjskim dronie, który „opuszcza Wołyń w kierunku Zamościa”, informowała ukraińska grupa zajmująca się monitoringiem przestrzeni powietrznej.
Wcześniej, w sobotę, szczątki drona znaleziono w miejscowości Majdan-Sielec na Lubelszczyźnie. Sprawę wyjaśniają służby.