-
Od 2026 roku pięć nowych gatunków ptaków zostanie objętych całoroczną ochroną.
-
Decyzja wynika z malejącej liczebności ptaków oraz starań ornitologów i przyrodników.
-
Ministerstwo klimatu zapowiada również zakaz polowań wokół Parku Narodowego Ujście Warty.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
O tym, że z listy ptaków łownych zniknie kilka gatunków, wiadomo było od co najmniej roku. Zespół ds. reformy łowiectwa, podążając za sugestiami ornitologów i przyrodników, planował zakazać polowań na siedem gatunków.
Miały to być głowienka, czernica, cyraneczka, łyska, jarząbek, słonka i kuropatwa. Finalnie, jak poinformował minister Dorożała, z tej siódemki w nowej wersji planu ochrony nie wzięto pod uwagę cyraneczki i kuropatwy. Będziemy mieć więc wkrótce pod ochroną kolejne pięć gatunków ptaków.
Nowelizacja przepisów rozporządzenia podyktowana jest brakiem uzasadnienia prowadzenia polowań na pięć gatunków ptaków łownych:
-
jarząbka (Tetrastes bonasia),
-
głowienki (Aythya ferina),
-
czernicy (Aythya fuligula),
-
słonki (Scolopax rusticola),
-
łyski (Fulica atra).
Zakaz polowania na pięć gatunków ptaków od 2026 r.
„Po wielu konsultacjach udało się osiągnąć ważny kompromis: od 2026 roku pięć gatunków ptaków – łyska, głowienka, czernica, jarząbek i słonka – będzie objętych całoroczną ochroną” – przekazał Mikołaj Dorożała. „Idziemy małymi krokami, ale zawsze do przodu” – dodał.
We wrześniu 2024 r. wiceminister obiecywał, że ochronę otrzyma siedem gatunków. „Dotrzymuję słowa. Siedem gatunków ptaków zniknie z listy łowieckiej. Mamy gotowe rozporządzenie – po konsultacjach, zostanie podpisane. Wielokrotnie podkreślałem, że wobec spadającej populacji wielu gatunków ptaków, brak jakiegokolwiek uzasadnienia do polowań na nie” – przekazywał wtedy wiceminister.
Przyrodnicy walczyli o wykreślenie co najmniej siedmiu gatunków ptaków z listy łowieckiej od kilkunastu lat. Teraz mówią, że zapowiedź zmian nie przyniesie znacznej poprawy w odbudowie populacji ptaków.
– Biorąc pod uwagę pomyłki myśliwych z gatunkami chronionymi, nie będzie to jakaś przełomowa zmiana. Stoimy na stanowisku, żeby strzelać do ptaków – przekazała nam Izabela Kadłucka z Kolacji Niech Żyją!. Ekspertka dodaje jednak, że przyrodnicy zadowoleni są z tego, iż resort dostrzegł problem spadku liczebności populacji ptaków, na które wciąż można polować i obejmie je ochroną. – Nie jest to jednak taki zakres ochrony, o jaki Koalicja Niech Żyją walczy od 13 lat. Biorąc pod uwagę pomyłki myśliwych z gatunkami chronionymi, wiemy, że wciąż te objęte ochroną będą ginąć – powiedziała nam Izabela Kadłucka.

Populacje ptaków zmniejszają się z powodu polowań
Populacje takich ptaków jak cyraneczka, głowienka, czernica, łyska czy kuropatwa silnie zmniejszyły swoją liczebność w ciągu ostatnich kilku dekad – alarmowali od dawna ornitolodzy. Mimo tego ptaki te są dalej przedmiotem polowań, a myśliwi zabijają omyłkowo również gatunki objęte ochroną.
„Skandalem jest fakt, że można polować w najważniejszych ostojach ptasich, powodując płoszenie i niepokojenie wszystkich gatunków, nie tylko tych łownych” – mówił biolog i ornitolog Adam Zbyryt. Czołowi polscy przyrodnicy utrzymują, że polowania na wiele gatunków dzikich ptaków nie mają uzasadnienia; ptaki nie wywołują negatywnych skutków ekonomicznych, czy też przyrodniczych, w szczególności nie powodują szkód w uprawach i płodach rolnych.
„Powyższe ptaki nie wykazują przegęszczenia populacji, które wymagałoby redukcji jej liczebności. W odniesieniu do niektórych gatunków zauważalny jest także trend spadkowy populacji, co potwierdza opinia Państwowej Rady Ochrony Przyrody w sprawie przepisów dotyczących polowań na ptaki w Polsce” – potwierdza resort klimatu.
Ministerstwo klimatu zapowiedziało w czerwcu, że w związku z lukami prawnymi wprowadzi najprawdopodobniej zakaz polowania na ptaki w otulinie Parku Narodowego Ujście Warty, gdzie roi się od gatunków rodzimych i zlatujących. Na razie w rejonie mamy do czynienia z paradoksem – strzału nie można oddać na terenie chronionym, ale w jego otulinie już tak. W herbie tego parku widnieje nawet gęś zbożowa, na którą myśliwi w Polsce polują niemal przez trzy miesiące od 1 września do 21 grudnia.