Ale jest jeden gatunek, który wzbudza szczególne emocje w tym okresie. To kobczyk – jeden z najmniejszych sokołów, a do tego kolorowo ubarwiony. Kobczyki cechują się dymorfizmem płciowym, czyli samiec inaczej wygląda niż samica. Dorosły samiec kobczyka jest jednolicie szaroczarny, ale ma rudawe nogawice i czerwone nogi. Samica ma pomarańczową głowę i brzuch, a wierzch ciała szaroniebieski z czarniawymi prążkami. Podobne do samicy są młode ptaki, ale bez pomarańczowego odcienia i z bardziej obfitymi kreskami na piórach.
Teraz można obserwować przelatujące przez Polskę kobczyki
Kobczyki to ptaki stepowe. Gniazdują na rozległych przestrzeniach środkowej Azji, a najbliżej Polski na węgierskiej puszcie. Jak wszystkie sokoły nie budują samodzielnie gniazd, ale zajmują gniazda innych ptaków. Kobczyki chętnie zasiedlają gniazda gawronów i wspólnie z nimi odbywają lęgi kolonijnie. W kępach drzew w stepowym krajobrazie takie mieszane kolonie to wyjątkowe miejsca dla ptasiarzy. Na Węgrzech można obserwować kobczyki w kolonii ze specjalnie przygotowanych wież obserwacyjnych w pobliżu takich miejsc.
We wrześniu corocznie obserwowane są kobczyki migrujące z azjatyckich lęgowisk na zimowiska w południowej Afryce. Zwykle są to pojedyncze ptaki, albo grupki do kilkunastu ptaków. Najczęściej można je zobaczyć jak odpoczywają na przewodach energetycznych, albo na betonowych słupach linii średnich napięć. Najwięcej jest młodych ptaków. Dorosłe samce i samice stanowią jedynie mniejszą część w stadzie migrujących ptaków. Zwykle para kobczyków wychowuje od 2 do nawet 5 młodych. Jeśli lata są obfite w owady i gryzonie, które stanowią pokarm tych sokołów, to ptaków jest wtedy dużo więcej niż w latach mniej obfitych.
Mysie lata sprzyjają kobczykom
Kobczyki podczas migracji zatrzymują się dłużej w miejscach, gdzie jest obfitość pokarmu. Nie spieszą się na odległe zimowiska gdy znajdą dobre miejsce, aby uzupełnić zapasy tłuszczu na dalszą wędrówkę. Nie wszędzie na trasie zdarzają się miejsca z dostępnością pokarmu. Jeśli jednak ptaki trafią na dobre miejsce gromadzą nie tam tylko kobczyki, ale także niedaleko migrujące, bo w obrębie Europy, pustułki. Także myszołowy i błotniaki latają nisko nad polami wypatrują gryzoni. Norniki, które stanowią główny pokarm ptaków szponiastych na polach po żniwach, nie corocznie występują w takiej obfitości. Okresy kiedy gryzoni jest dużo więcej na polach niż przeciętnie nazywane są „mysimi latami”. Ale takie lata nie występują tak samo często w każdym rejonie.
-
Słychać niezwykłe dźwięki, ptaki latają w tę i we w tę. Co się dzieje?
-
Rzadki europejski ptak powraca. Ogłosili sukces. „Jest uratowany”
Pidżi – rejon szczególny dla śląskich obserwatorów
Płaskowyż Głubczycki to rejon, na którym można corocznie obserwować migrację ptaków szponiastych. Ptasiarze z miast Górnego Śląska chętnie tam jeżdżą na obserwacje, bo rozległe, otwarte przestrzenie sprzyjają obserwacjom a takich brak w gęsto zabudowanych obszarach pomiędzy miastami. Jednak lato tego roku nie jest obfite w norniki na wyjątkowo żyznych polach w okolicach Głubczyc.

Wybrałem się ostatnio na pola wokół Kietrza, gdzie zwykle nad polami we wrześniu można było zobaczyć wiele błotniaków, myszołowów i pustułek. Pojawiały się też kobczyki. Niestety widziałem jedynie pojedyncze ptaki, a myszołowy wykorzystywały kominy termiczne, aby wzbić się wysoko i lotem ślizgowym kontynuować wędrówkę w poszukiwaniu obfitych żerowisk.
Inaczej miała się sytuacja, na łąkach i polach w okolicy Siewierza gdzie w ostatnich dniach widziałem wyjątkowe skupienie kobczyków. Na przewodach energetycznych na noclegowisku w spokojnym miejscu naliczyłem aż 50 ptaków. Takie i jeszcze większe stada liczące nawet ponad 100 ptaków notowane są w tym roku w różnych częściach Polski. Głównie na Podlasiu i Lubelszczyźnie, ale także w Wielkopolsce. W sumie w całym kraju w pierwszej połowie września zanotowano kobczyki ponad 600 razy.