-
Ojciec zamordowanego kandydata na prezydenta Kolumbii, Miguela Uribe, ogłasza własny start w wyborach, chcąc kontynuować dziedzictwo syna.
-
Miguel Uribe Londono nawołuje do zjednoczenia społeczeństwa ponad podziałami i wzywa opinię publiczną do pójścia do urn w przyszłym roku.
-
Zdaniem eksperta, kandydatura Uribe Londono „ożywia” konserwatywną partię Centrum Demokratyczne w czasie narastającej fali przemocy i politycznych napięć w kraju.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W czerwcu, podczas jednego z wieców politycznych przed wyborami prezydenckimi w Kolumbii, doszło do postrzelenia jednego z kandydatów – Miguela Uribe. Polityk pozostawał w śpiączce przez ponad dwa miesiące. 11 sierpnia poinformowano o jego śmierci.
Kolumbia. Ojciec zamordowanego senatora startuje na prezydenta
We wtorek ojciec Miguela Uribe ogłosił, że zamierza zastąpić swojego syna w wyścigu prezydenckim.
– Moja kandydatura to próba podtrzymania dziedzictwa mojego syna i zbudowania bezpieczniejszej oraz bardziej dostatniej Kolumbii – zapowiedział, ogłaszając swoją kandydaturę Miguel Uribe Londono, przemawiający zza podium, na którym widniało logo kampanii jego syna.
72-latek nie jest w polityce nowicjuszem, jednak nigdy nie był szerzej znany opinii publicznej. W późnych latach 80. był członkiem rady miejskiej Bogoty, a na początku lat 90. senatorem Kolumbijskiej Partii Konserwatywnej.
Przed śmiercią syna nigdy nie planował startować w wyborach prezydenckich, a popularność zdobył dopiero podczas transmitowanego w telewizji pogrzebu syna, na którym wygłosił przemówienie, potępiając „pogrążanie się kraju w szaleństwie” pod rządami lewicowego Gustavo Petro i wezwał Kolumbijczyków do głosowania w przyszłorocznych wyborach.
– Razem możemy zbudować bezpieczną Kolumbię, gdzie ludzie nie będą bali się wychodzić z domów i gdzie właściciele firm nie będą musieli płacić haraczy gangom. Demokratyczną Kolumbię, w której rząd nie podsyca podziałów między bogatymi i biednymi, białymi i czarnymi, prawicą i lewicą – oświadczył na wtorkowym wiecu.
Ekspert: Miguel Uribe Londono „ożywieniem” dla Centrum Demokratycznego
Uribe Londono jest jednym z pięciu kandydatów startujących z ramienia konserwatywnej partii Centrum Demokratyczne, do której należał jego zmarły syn. Partia zapowiedziała, że w tym roku, na podstawie sondaży, wyłoni ostatecznego kandydata.
Sergio Guzman, analityk polityczny z Bogoty, powiedział agencji AP, że decyzja Uribe Londono o starcie w wyścigu prezydenckim „ożywia” Centrum Demokratyczne, które ma problemy ze znalezieniem popularnego kandydata w czasie, gdy lider ugrupowania, były prezydent Alvaro Uribe (zbieżność nazwisk przypadkowa – red.), walczy z zarzutami korupcji w kolumbijskich sądach.
Zdaniem eksperta, Uribe Londono, którego żona została zamordowana w latach 90., „symbolizuje ból wielu ofiar, zwłaszcza tych o konserwatywnych poglądach”.
Kolumbia zmaga się z falą przemocy. W kraju wzmaga się terror
Dołączenie 72-latka do wyścigu prezydenckiego nastąpiło w czasie, gdy Kolumbia zmaga się z nową falą przemocy, wywołaną głównie przez ugrupowania rebelianckie i gangi narkotykowe, które próbują przejąć terytoria opuszczone przez FARC, partyzancka armię, która zawarła pokój z rządem w 2016 r.
W ubiegłym tygodniu siedem osób zginęło, gdy grupa bojowników FARC zdetonowała bombę samochodową przed bazą wojskową w trzecim co do wielkości mieście Kolumbii. W prowincji Antioquia z kolei rebelianci zestrzelili helikopter, który prowadził operację antynarkotykową, zabijając 13 policjantów.
Prezydent Petro próbował wynegocjować porozumienia pokojowe z pozostałymi w kraju grupami rebeliantów i zawarł z wieloma z nich zawieszenie broni, aby przyspieszyć negocjacje. Jednak te rozmowy pokojowe nie skutkowały spektakularnymi rezultatami, a krytycy prezydenta twierdzą, że jedynie pomogły one grupom rebelianckim się wzmocnić.
– Nie jestem jedynym ojcem, który stracił to, co kochał najbardziej – powiedział we wtorek Uribe Londono. – Chciałbym jednak być głosem ostatniego ojca, który musiał pogodzić się z okrutnym losem, jaki chcą nam narzucić przemocą i terrorem – dodał.
Źródło: Associated Press