-
PKW jednogłośnie odrzuciła sprawozdanie finansowe Konfederacji za 2024 rok, co skutkuje utratą subwencji na trzy lata.
-
Wśród nieprawidłowości wskazano m.in. przyjęcie niedozwolonych korzyści majątkowych, nieprawidłowe rozliczenie środków oraz spóźnienie w złożeniu sprawozdania.
-
PKW nie podjęła decyzji w sprawie wniosku szefa MSWiA o odwołanie ponad 40 komisarzy wyborczych, postulując dalszą weryfikację ich pracy.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Na poniedziałkowym posiedzeniu Państwowa Komisja Wyborcza jednogłośnie podjęła decyzję o odrzuceniu sprawozdania finansowego Konfederacji za 2024 r. Członkowie PKW dyskutowali też na temat wniosku MSWiA o odwołanie ponad 40 komisarzy wyborczych, nie podjęto jednak żadnej decyzji.
Odrzucenie sprawozdania finansowego Konfederacji za zeszły rok to konsekwencja odrzuconego wcześniej przez PKW – w marcu tego roku – sprawozdania finansowego komitetu wyborczego Konfederacji za wybory do PE w 2024 r.
PKW wskazywała, odrzucając w marcu sprawozdanie, że komitet z naruszeniem przepisów Kodeksu wyborczego przyjął korzyści majątkowe o wartości ok. 47 tysięcy złotych. Kwestionowana kwota objęła m.in. przyjęcie niedozwolonych korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym o wartości około 28 tys. zł, a także m.in. 64 zł na zakup alkoholu (celem tego zakupu miało być, według pełnomocnika finansowego Konfederacji, „spotkanie z kontrahentem i ludźmi od prowadzenia kampanii”).
Wśród nieprawidłowości PKW wskazywała także m.in. wpłacenie kwoty nadwyżki pozostałej na rachunku komitetu wyborczego nie na rachunek Funduszu Wyborczego, a na prywatny rachunek pełnomocnika finansowego komitetu wyborczego. PKW podniosła ponadto, że pełnomocnik komitetu wyborczego nie przesłał w terminie sprawozdania finansowego. Skarga na tamtą, marcową decyzję SN, czeka na rozpatrzenie w Sądzie Najwyższym.
Konfederacja traci subwencję. Jednym z naruszeń czapki „Mentzen 2025”
W stosunku do Konfederacji PKW odrzuciła również jej informację finansową o otrzymanej subwencji i wydatkach z niej poniesionych w 2024 r. Jak wskazano, chodzi m.in. o złamanie przepisów, zgodnie z którymi subwencja ma być przeznaczona na działalność statutową partii.
Tymczasem Konfederacja z subwencji partyjnej sfinansowała nie tylko wydarzenie z sierpnia 2024 r., na którym jej polityk Sławomir Mentzen poinformował o starcie w wyborach prezydenckich w 2025 r., ale również m.in. zakup tysiąc czapek wyborczych z napisem „Mentzen 2025” o wartości ponad 17 tys. zł.
Sprawa finansowania kampanijnych wydarzeń Sławomira Mentzena wpisuje się w czasie politycznej debaty pomiędzy Mentzenem a prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, który przygotowuje strategię, aby przedstawić Mentzena w oczach wyborców jako „małego Balcerowicza”. Balcerowicza, który był politykiem liberalnym w kwestiach gospodarczych. Zdaniem prezesa PiS, podobną postawę przyjmuje prezes Nowej Nadziei.
Odrzucenie rocznego sprawozdania partii, która pobiera subwencję, oznacza utratę prawa do niej na trzy lata. W przypadku partii politycznej, która nie otrzymuje subwencji z budżetu państwa, odrzucenie sprawozdania finansowego nie pociąga za sobą żadnych skutków.
Utrata subwencji może Konfederacji utrudnić budowanie zaplecza przed wyborami w 2027 roku. I tu znów pojawia się kwestia Prawa i Sprawiedliwości, które być może wykorzysta problemy Konfederacji i przedstawi Mentzena jako polityka stwarzającego zagrożenie dla gospodarki.
Sprawozdania finansowe partii. PKW: Są uchybienia
Komisja zajęła się również sprawozdaniami finansowymi z wyborów samorządowych w 2024 r., przyjmując bez zastrzeżeń sprawozdania koalicyjnych komitetów Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga oraz odrzucając kilka sprawozdań mniejszych komitetów.
Kierwiński złożył wniosek, PKW na razie bez decyzji
PKW nie podjęła jednocześnie żadnej wiążącej decyzji w sprawie wniosku ministra spraw wewnętrznych i administracji o odwołanie ponad 40 komisarzy wyborczych, którzy czynnie poparli wybór sędziów do tzw. neo-KRS oraz brali udział w procedurze nominacyjnej. Uzasadniając ten wniosek, szef MS Waldemar Żurek argumentował, że sędziowie ci „nie dają rękojmi należytego pełnienia funkcji komisarza wyborczego” oraz zachodzi poważna wątpliwość, czy spełniają kryterium apolityczności.
Szef PKW Sylwester Marciniak wskazywał m.in., że przepisy nie przewidują możliwości składania przez jakiekolwiek ministra wniosku o odwołanie komisarzy, a ich praca powinna być oceniana tylko i włącznie z perspektywy prawa wyborczego.
W trakcie posiedzenia pojawiła się propozycja, by zweryfikować pracę wszystkich komisarzy wyborczych – także tych powołanych w ostatnim czasie – jednak „nie pod presją polityków”. Sprawa ma wrócić na kolejnym posiedzeniu PKW, które przewidziano na 13 października. Jak powiedział dziennikarzom Marciniak, Komisja już wcześniej planowała dokonać takiej oceny, natomiast czekała na zakończenie „cyklu wyborczego”.
-
PKW podjęła decyzję ws. subwencji dla PiS i Konfederacji
-
Zmiana lidera i zacięta walka o przekroczenie progu. Nowy sondaż poparcia