W skrócie
-
Prezydent Francji Emmanuel Macron wyraził wątpliwość, czy Rosja może być wiarygodnym mediatorem w konflikcie Izraela i Iranu, wskazując jej zaangażowanie w wojnę na Ukrainie.
-
Donald Trump uważa, że przywódca Rosji Władimir Putin może pomóc w mediacji między Iranem a Izraelem, a sam byłby otwarty na takie negocjacje.
-
Izrael i Iran od kilku dni ostrzeliwują się wzajemnie, a społeczność międzynarodowa, w tym Waszyngton i Moskwa, apeluje o deeskalację oraz powrót do negocjacji.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
– Nie sądzę, aby Rosja, która obecnie jest zaangażowana w konflikt o wysokiej intensywności w Ukrainie i od kilku lat nie przestrzega Karty Narodów Zjednoczonych, mogła w jakikolwiek sposób być mediatorem – powiedział w niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron podczas wizyty na Grenlandii.
Francuski przywódca odniósł się do niedzielnej wypowiedzi Donalda Trumpa, że Iran i Izrael powinny zawrzeć porozumienie, jak niedawno uczyniły to Indie i Pakistan, a które właśnie prezydent USA miał skłonić do zawieszenia broni.
Trump nie wykluczył, że w zawarciu porozumienia pomóc mu może przywódca Rosji Władimir Putin i że on sam byłby otwarty na mediację rosyjskiego lidera.
– Stany Zjednoczone Ameryki mają prawdziwą zdolność do ponownego przyprowadzania wszystkich stron do stołu negocjacyjnego, biorąc pod uwagę fakt, że wraz z Europejczykami są ważnymi uczestnikami każdego porozumienia nuklearnego, ale przede wszystkim zależność Izraela od amerykańskiej broni i amunicji daje im zdolność do negocjacji – podkreślił Macron.
Bliski Wschód. Ławrow zaproponował Iranowi pomoc
Prezydent Francji zatrzymał się na Grenlandii w drodze do Kanady na szczyt G7. Powiedział, że zamierza dowiedzieć się tam, czy Trump jest gotów na nałożenie na Kreml surowszych sankcji, jeśli ten nie odpowie na propozycję zawieszenia broni w Ukrainie.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane ataki na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział nalotami z użyciem rakiet balistycznych na Izrael.
Waszyngton i Moskwa wezwały do deeskalacji sytuacji w regionie. Biały Dom wezwał Iran do powrotu do rozmów w sprawie programu jądrowego, a Kreml potępił użycie siły przez Izrael.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zaproponował w sobotę Iranowi, że Moskwa może pomóc w deeskalacji na Bliskim Wschodzie.
Stanowisko w sprawie konfliktu zajęły także Chiny.
„Pekin nadal chce utrzymywać komunikację i współpracę ze wszystkimi zaangażowanymi stronami” – przekazano w komunikacie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dodano, że „Chiny pragną także odgrywać konstruktywną rolę w deeskalacji konfliktu„.