USA. Republikańscy kongresmeni napisali list do Ursuli von der Leyen
Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów USA Brian Mast napisał w imieniu republikańskich (prawicowych) kongresmenów list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen w sprawie dotyczącej źródeł finansowania kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego. „Piszemy, aby wyrazić głębokie zaniepokojenie doniesieniami o wydarzeniach w Polsce, które mogą podważyć integralność jej procesów demokratycznych, szczególnie w obliczu zbliżającej się drugiej tury wyborów prezydenckich 1 czerwca 2025″ – napisał Brian Mast.
Unia Europejska stosuje „podwójne standardy”?
W piśmie wskazano, że sprawa reklam faworyzujących Rafała Trzaskowskiego i dyskredytujących jego kontrkandydatów w połączeniu ze wstrzymaniem finansowania PiS z budżetu publicznego „sugerują celowe działanie mające na celu przechylenie szali zwycięstwa w wyborach„. Dodatkowo zdaniem kongresmenów Unia Europejska stosuje „podwójne standardy ws. praworządności w Polsce”. Jak uzasadniono, Komisja Europejska wstrzymała bowiem wypłatę 150 miliardów dolarów dla Polski za naruszenia praworządności przez rząd PiS, ale „zachowała ona wyraźne milczenie pomimo wyraźnych dowodów na naruszenia praworządności pod rządami Tuska”.
Pytania do Ursuli von der Leyen
Kongresmeni zadali przewodniczącej KE kilka pytań. „Jakie podmioty przekazały 420 tys. na reklamy na Facebooku i czy którykolwiek z tych funduszy pochodził ze źródeł zagranicznych, co stanowi naruszenie polskiego prawa wyborczego?” – zapytano. Drugie pytanie brzmiało, czy i jaką rolę odegrał Estrator Digital i jej amerykański właściciel Higher Ground Labs we wspomniane finansowanie lub jego koordynowanie. Dalej politycy zapytali o wyjaśnienia, dlaczego KE nie interweniuje w sprawie subwencji PiS oraz nie reagowała na sprzeciw ministra finansów Andrzeja Domańskiego w sprawie wykonania orzeczeń Sądu Najwyższego, Państwowej Komisji Wyborczej i Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczących wypłaty środków. Ostatnie pytanie dotyczyło „stosowanych mechanizmów nadzoru, aby zapobiec wpływowi organizacji pozarządowych na wybory prezydenckie w Polsce w 2025″ i jako przykład wskazano organizacje powiązane z Fundacją Open Society George’a Sorosa. Jak wskazano, osoby związane z amerykańskim funduszem miały wcześniej pomagać w kampaniach wyborczych demokratom – Barackowi Obamie, Hillary Clinton i Kamali Harris.
Rafał Trzaskowski i reklamy
Według doniesień Wirtualnej Polski za reklamami, które w ostatnim czasie były przedmiotem interwencji NASK, stoi spółka Estratos, w której 80 proc. udziałów posiadają Amerykanie związani z Partią Demokratyczną, a 20 proc. Węgrzy związani z liberalnym rządem, który sprawował władzę przed Viktorem Orbanem. Zdaniem dziennikarzy firmie tej pomagała fundacja Akcja Demokracja. „Zrobiliśmy uprzejmość firmie, z którą stale współpracujemy i na tym skończyła się nasza rola” – przyznała fundacja.
Co na to Rafał Trzaskowski?
Rafał Trzaskowski odniósł się do wspomnianych doniesień podczas debaty prezydenckiej w TVP. – Ja wolę Sorosa niż Orbana. Nieprawdą jest, że kampania jest finansowana z pieniędzy zagranicznych i w tej sprawie możemy iść i rozmawiać nawet w sądzie, jeśli pan udowodni, że kampania mojego komitetu wyborczego jest w ten sposób finansowana – powiedział Rafał Trzaskowski do Karola Nawrockiego. George Soros jest amerykańskim inwestorem giełdowym pochodzenia węgiersko-żydowskiego. W 2023 roku francuski portal „Observatoire du journalisme” poinformował, że jego fundusz (Media Development) nabył 0,2 proc. udziałów w Wirtualnej Polsce za sześć milionów złotych. Jak zaznaczono, wkład ten miał wesprzeć niezależność mediów w Polsce. Pakiet kontrolny pozostał w polskich rękach.
Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: „Zwrot w sprawie reklam na Facebooku i 'destabilizacji przed wyborami’. Meta ujawniła nowe informacje”.
Źródła: Pismo Briana J. Masta do Ursuli Von der Leyen, Wirtualna Polska, Polsat News, Observatoire du journalisme