-
Warstwa ozonowa po latach globalnej troski stopniowo się regeneruje, głównie dzięki eliminacji szkodliwych substancji takich jak freony.
-
Nowe badania WMO potwierdzają, że dziura ozonowa jest coraz mniejsza i może zniknąć w ciągu kilku dekad, jeśli utrzyma się dotychczasowa polityka ochrony.
-
Odbudowa warstwy ozonowej zmniejszy ryzyko zachorowań na raka skóry, zaćmę oraz uszkodzeń ekosystemów wywołanych nadmiernym promieniowaniem UV.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Ozon, nietypowa cząsteczka tlenu zawierająca trzy, a nie jak zwykle dwa atomy tego pierwiastka, na dużych wysokościach jest tarczą, która chroni naszą planetę przed zagrożeniem z kosmosu. Ozon pochłania promieniowanie ultrafioletowe, stanowiącą część naturalnego promieniowania emitowanego przez Słońce. Konkretnie, pochłania część światła UV znaną jako UVB, o długościach fali od 280 do 320 nanometrów.
W latach 80. gorącym tematem była powiększająca się dziura ozonowa, jednak obawy słabły wraz z czasem. Teraz szacuje się, że w ciągu najbliższych dziesięcioleci powinna całkowicie zniknąć.
Konwencja, dzięki której ratujemy planetę
Nowy Biuletyn Ozonowy WMO wydano z okazji Światowego Dnia Warstwy Ozonowej przypadającego 16 września oraz 40. rocznicy Konwencji Wiedeńskiej, która m.in. zapoczątkowała działania na rzecz ochrony dziury ozonowej przed niszczącym wpływem substancji tworzonych przez człowieka, takich jak freony, wcześniej często stosowanych jako czynniki chłodzące np. w lodówkach.
– Czterdzieści lat temu narody zjednoczyły się, aby podjąć pierwszy krok w kierunku ochrony warstwy ozonowej – powiedział Sekretarz Generalny ONZ António Guterres. – Konwencja Wiedeńska i Protokół Montrealski stały się kamieniem milowym wielostronnego sukcesu. Dziś warstwa ozonowa się goi. To osiągnięcie przypomina nam, że postęp jest możliwy, gdy narody biorą pod uwagę ostrzeżenia nauki.
-
Bardzo groźne zjawisko powraca. I naukowcy już wiedzą, dlaczego
Dziura ozonowa coraz bliższa regeneracji
Jak podaje Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO), do tej pory udało się wycofać ponad 99 proc. produkcji i zużycia kontrolowanych substancji negatywnie wpływających na warstwę ozonową, wykorzystywanych wcześniej w wielu produktach codziennego użytku, m.in. w lakierach do włosów. Dzięki temu obecnie dziura ozonowa jest na dobrej drodze do odbudowy, co znacznie zmniejszy ryzyko zachorowania na raka skóry, zaćmę i uszkodzenia ekosystemów spowodowane nadmierną ekspozycją na promieniowanie UV.
– Zauważyliśmy, że warstwa ozonowa nie pogarsza się coraz bardziej, ale sytuacja wciąż wyraźnie nie jest najlepsza – mówi Stephen Montzka, starszy naukowiec w Global Monitoring Lab i pionier globalnych badań nad stanem warstwy ozonowej.
W ciągu dekad dziura ozonowa powróci do wartości z 1980 roku
Głębokość dziury ozonowej nad Antarktydą w 2024 roku – która pojawia się tam każdej wiosny – była niższa niż średnia z lat 1990-2020, a maksymalny deficyt masy ozonu (OMD) wyniósł 46,1 miliona ton 29 września. Był on mniejszy niż stosunkowo duże dziury ozonowe z lat 2020-2023.

Według badań, jeśli obecna polityka pozostanie bez zmian, warstwa ozonowa powinna powrócić do wartości z 1980 r. około 2066 r. nad Antarktydą, do 2045 r. nad Arktyką i do 2040 r. w pozostałych częściach świata.
Badania z końca 2023 r. wskazywały z kolei, że dziura ozonowa nad Antarktydą wcale się nie kurczy. Przeciwnie, mimo globalnego zakazu stosowania substancji chemicznych, które niszczą ozon, dziura pogłębiała się. Wyniki pomiarów przeprowadzonych w 1985 r. przez brytyjskich polarników były niezwykle niepokojące. Badacze, korzystając ze stacji pogodowych rozmieszczonych na Antarktydzie, ustalili, że warstwa ozonu położona w ziemskiej stratosferze jest dużo cieńsza, niż powinna być.