-
Stara rosyjska sonda kosmiczna Kosmos 482 może wejść w atmosferę Ziemi po ponad 50 latach od wystrzelenia i spowodować szkody, między innymi w Polsce.
-
Polska Agencja Kosmiczna oraz popularyzator astronomii Karol Wójcicki ostrzegają przed możliwością upadku sondy na określonym terenie Polski.
-
Obserwacja przelotu może być utrudniona z powodu złej pogody, a orbita sondy może się nieznacznie zmieniać, co wpływa na miejsce ewentualnego upadku.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W weekend nie tylko niezbyt przyjazna pogoda może dać się nam we znaki. Oprócz deszczu i chłodu trzeba też będzie uważać na zupełnie innego rodzaju zagrożenie. W sobotę z orbity Ziemi zejdzie stara rosyjska sonda kosmiczna. Mieszkańcy części Polski powinni mieć się na baczności.
Może spaść na Polskę – ryzyko jest spore
„UWAGA! Ryzyko, że radziecka sonda Kosmos 482 spadnie jutro na Polskę, jest teraz większe niż kiedykolwiek wcześniej!” – alarmuje na na Facebooku, na profilu Z głową w chmurach popularyzator astronomii Karol Wójcicki.
Według specjalisty przebywająca w kosmosie ponad 50 lat konstrukcja, pamiętająca czasy Związku Radzieckiego sonda Kosmos 482 spadnie na Ziemię w sobotę.
O tym, że w maju zepsuty radziecki statek kosmiczny wejdzie w ziemską atmosferę wiadomo było od dłuższego czasu. Problem stanowiło ustalenie dokładniejszej lokalizacji i daty tego zdarzenia. Teraz Karol Wójcicki podał więcej informacji na ten temat.
Na podstawie ostatnich obserwacji udało się znacznie zawęzić okno niepewności, czyli moment, w którym można się spodziewać upadku kosmicznego złomu. Jak czytamy na profilu Z głową w gwiazdach, środek okna niepewności wypada w sobotę, dokładnie o godz. 8:07:26. Kosmos 482 może się wtedy znajdować dokładnie nad naszym krajem – ostrzega Wójcicki.
Kosmos 482 nad polskimi miastami
Wcześniej przed upadkiem sondy na terenie naszego kraju ostrzegała również Polska Agencja Kosmiczna POLSA. W czwartek jej specjaliści informowali, że 10 maja stara sonda może przelecieć nad Polską dwa razy w pasie Jelenia Góra-Biała Podlaska (w godzinach 6:40-6:42) oraz w pasie Zielona Góra-Lublin (między 8:11 a 8:13).
„Obiekt może nie spalić się całkowicie, a jego szczątki mogą dotrzeć do powierzchni Ziemi na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej” – podała POLSA na swojej stronie internetowej.
W piątek nowe informacje na ten temat podał Karol Wójcicki. Ostrzegł, wciąż możliwe są dwa przeloty:
-
między godz. 6:36 a 6:37 w pasie Jelenia Góra–Terespol;
-
między godz. 8:06 a 8:07 w pasie Zielona Góra–Łódź–Włodawa.
„I właśnie ten drugi przelot powinien teraz szczególnie zwrócić naszą uwagę” – podkreśla specjalista.
Obserwacja przelotu sondy może być utrudniona, ponieważ pogoda nie będzie wtedy najlepsza. W sobotę rano będzie pochmurnie, lokalnie wciąż może też padać deszcz, więc widzialność może być ograniczona.
O tym, czy faktycznie kosmiczny złom przeleci nad Polską dokładnie w tym czasie i w tym okresie, będziemy się mogli przekonać w sobotę rano. Orbita sondy cały czas się zmienia, więc może się okazać, że odrobinę zboczy z kursu.
Kosmos 482 – pół tony, które nie trafiły w Wenus
Sondę Kosmos 482 Związek Radziecki wystrzelił 31 marca 1972 roku. Miała ona polecieć dalej, w kierunku Wenus i wylądować na jej powierzchni. Dlatego też ten ważący około pół tony statek kosmiczny ma specjalnie wzmocniony kadłub, zaprojektowany tak, by przetrwać wejście w atmosferę. Z tego powodu może przetrwać wejście w atmosferę.
Sonda na Wenus nigdy nie dotarła z powodu wadliwie ustawionego czasomierza. Z tego powodu silnik stopnia ucieczkowego wyłączył się za wcześnie, a sonda została uwięziona na wydłużonej orbicie Ziemi, na której przebywa do teraz.
Przez ponad pół wieku sonda orbitowała stopniowo coraz bliżej Ziemi, więc jej upadek był nieuchronny. Według wszelkich obliczeń nastąpi w sobotę.