To nie pierwszy tego typu projekt w Polsce dotyczący przekształcania ekosystemu mokradeł i terenów bagiennych. Podobne działania przynoszą zazwyczaj więcej szkód niż pożytku, bo takie tereny pełniąunikalne funkcje ekologiczne i hydrologiczne. Magazynują węgiel, redukują ryzyko powodzi, zapobiegają suszom, są rezerwuarem różnorodności biologicznej.
Kostrzyn. Rekreacyjny staw zamiast mokradeł i torfowiska
Budowa stawu w ramach zadania „Czynna ochrona terenów podmokłych w centrum miasta Kostrzyn” rozpoczęła się niedawno i ma potrwać do września. Prace są w toku. Przy zbiorniku będą też dwa pomosty i promenada.
Inwestycja uzyskała dofinansowanie (70 proc.) ze środków Programu Regionalnego Fundusze Europejskie dla Wielkopolski w ramach zwiększenia odporności na zmiany klimatu i klęski żywiołowe.
Przy drodze krajowej nr 92, gdzie znajdowały się do niedawna cenne tereny podmokłe, powstanie zbiornik wodny wraz z umocnieniem skarp. Jego powierzchnia wyniesie około 1,6 ha lustra wody, a cała inwestycja realizowana będzie na powierzchni 2,15 ha.
Gmina podaje, że projekt przyczyni się do poprawy jakości środowiska i będzie miał pozytywny wpływ na walkę ze zmianami klimatycznymi. Burmistrz Kostrzyna Szymon Matysek przekazał „Wyborczej”, że inwestycja ma wszystkie zezwolenia, w tym Wód Polskich, starosty poznańskiego i została pozytywnie zaopiniowana przez urząd marszałkowski w Poznaniu.
Ale innego zdania są przyrodnicy. Nie wiadomo, czy realizowany projekt był z nimi konsultowany. Mimo że dziennikarze „Wyborczej” (to oni jako pierwsi opisali tę sytuację) o to zapytali, to burmistrz nie udzielił takich informacji.
Prof. Mariusz Lamentowicz z UAM i Michał Walkowiak, ekspert ds. ochrony zasobów wodnych w rozmowie z mediami mówią wprost: inwestycja nie ma nic wspólnego z ochroną klimatu. Przeciwnie – pogłębi skutki ocieplenia.
Cenny ekosystem zamieni się w miejsce na grilla
W miejscu, gdzie powstaje staw (który ma pełnić funkcję rekreacyjną) znajdowało się kiedyś jezioro. Gdy przestało istnieć, pojawiło się torfowisko. Teraz naturalne miejsce zostanie przekształcone w sztuczne. To zaprzeczenie ochrony klimatu, mimo że pod takim hasłem realizowana jest inwestycja – zauważają ekolodzy.
„Kolejna skandaliczna inwestycja – dziura w bagnie za 2,6 mln zł, w tym z Funduszy Europejskich dla zielonej Wielkopolski, w celu zwiększenia odporności na zmiany klimatu” – komentuje Centrum Ochrony Mokradeł.
Eksploatacja złóż torfu, a w Kostrzynie takie prace są właśnie prowadzone, wiąże się z emisjami metanu i podtlenku azotu do atmosfery lub zwiększeniem emisji tych gazów na skutek odwadniania torfowiska.
Osuszanie i niszczenie torfowisk przyczynia się do przyspieszenia zmian klimatycznych. Na skutek globalnego ocieplenia, ale także melioracji i tworzenia kopalni torfu obniża się poziom wody i zwiększa się ryzyko powodzi.
Przyrodnicy zwracają uwagę, że problem związany z osuszaniem mokradeł występuje zresztą w całej Europie i zupełnie pomija się w strategii unijnej rozwiązania najprostsze – przywracanie terenów podmokłychczy usuwanie barier blokujących rzeki. Te kroki powinny zostać wdrożone priorytetowo, bo są opłacalne, proste i wywrą pozytywny skutek na środowisko.
Torf jest stosowany w rolnictwie, ogrodnictwie, a także w przemyśle kosmetycznym.