Z danych Komendy Głównej Policji, które uzyskała „Rzeczpospolita” wynika, że w pierwszym kwartale tego roku liczba przestępstw kradzieży sklepowych wzrosła o 1,7 proc. i przekroczyła 9,2 tys. Gazeta zwraca uwagę, że to pierwsze w pełni porównywalne dane, bowiem od października 2023 roku obowiązuje zwiększony do 800 zł pułap, powyżej którego kradzież klasyfikowana jest jako przestępstwo. Wcześniej było to 500 zł.
Kradzieże w sklepach. Skala problemu jest większa
Dziennik zauważa również, że skala tego rodzaju zjawiska jest znacznie większa, niż wynika to ze statystyk. Powód? Wiele kradzieży nie jest policji zgłaszanych. – Zgłaszane są przypadki oczywiste, także te, podczas których dochodziło do przemocy. Oczywiście notorycznych złodziei też zgłaszamy, ale innych często nie, ponieważ dla sklepu to jedynie kłopot i zgłoszenie de facto niewiele daje – mówi cytowany przez „Rzeczpospolitą” pracownik jednej z dużych sieci handlowych.
Przedstawiciele branży przyznają, że nie należy się spodziewać, że to przykre zjawisko szybko zniknie. – Problem nasilają choćby kasy samoobsługowe czy sklepy zupełnie bez pracowników, ale handel z tego kierunku rozwoju nie zrezygnuje, wymuszają go bowiem inne zjawiska na rynku, jak problemy z rekrutacjami – tłumaczy Andrzej Faliński, prezes Forum Dialogu Gospodarczego.
Robert Biegaj z firmy Shopfully zwraca uwagę, że kradzieży dokonują zwykle wyspecjalizowane grupy przestępcze, które mają z tego stałe źródło dochodu. – Zwykli konsumenci rzadko dokonują tego typu kradzieży, ponieważ jeżeli już kradną, to z reguły z powodu biedy – mówi Biegaj.
– Warto dodać, że grupy przestępcze kradną droższe rzeczy, żeby na tym lepiej zarobić, np. drogie perfumy, alkohol, drobną, ale wartościową elektronikę. Natomiast konsumenci raczej kradli to, czego w danej chwili potrzebowali. I głównie mówimy tutaj o żywności, ale często też o alkoholu – choć ten asortyment był raczej na samej końcu listy – dodaje.
Kradzieże głównie w dużych sklepach
Z policyjnych danych wynika, że w pierwszym kwartale tego roku stwierdzono 57,2 tys. wykroczeń kradzieży w sklepach, z czego 47,4 tys. w sklepach wielkopowierzchniowych (spadek o 22,5 proc. rok do roku). W mniejszych placówkach takich zdarzeń było niemal 10 tys. (spadek o 28 proc. względem pierwszego kwartału 2024 r.).
– To efekt poczucia anonimowości w dużych sklepach, które znajdują się też głównie w dużych ośrodkach miejskich. Stąd ich znacznie większy udział tego typu przypadkach – komentuje Andrzej Faliński.
Najwięcej przestępstw kradzieży stwierdzono w woj. mazowieckim. Było ich 1,7 tys. 100 więcej niż rok wcześniej.