Do niebezpiecznego incydentu doszło w piątek późnym popołudniem.
– Około godziny 19:40 dostaliśmy zgłoszenie, że na przystanku tramwajowym Bronowice – kierunek centrum – osoba jadąca tramwajem z okna miała rozpylić gaz w kierunku pasażerów przebywających na przystanku – przekazał Interii oficer prasowy Piotr Szpiech z KMP w Krakowie.
Funkcjonariusz dodał, że „bezpośredni strumień (gazu – red.) został skierowany w jedną z kobiet„.
Kraków. Rozpylił gaz pieprzowy z okna tramwaju, policja szuka sprawcy
Oficer prasowy z KMP w Krakowie przekazał, że po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce pojechali policjanci.
– Pani, która najbardziej ucierpiała, nie chciała dzwonić po pogotowie, na tamten moment nie chciała także nic zgłaszać – mówił policjant.
Kobieta została jednak poinformowana o możliwości złożenia zawiadomienia w tej sprawie.
– Policjanci podjęli czynności, zabezpieczamy nagranie z monitoringu i będziemy dążyć do ustalenia i rozliczenia osoby odpowiedzialnej za to zdarzenie – zadeklarował Piotr Szpiech.
Sprawa analizowana jest pod kątem wykroczenia z art. 50a kodeksu karnego, który dotyczy posiadania niebezpiecznych przedmiotów w miejscu publicznym i przewiduje karę za to wykroczenie.
Zgodnie z tym przepisem – kto w miejscu publicznym posiada nóż, maczetę lub inny podobnie niebezpieczny przedmiot, a okoliczności wskazują na zamiar użycia go w celu popełnienia przestępstwa, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Rozpylił gaz z okna tramwaju. Apel prezydenta Krakowa
Do sprawy w swoich mediach społecznościowych odniósł się prezydent Krakowa Aleksander Miszalski.
„Skandaliczne, skrajnie głupie i nieodpowiedzialne zachowanie. Sprawca musi ponieść za to odpowiedzialność” – napisał polityk.
Miszalski wystosował do świadków zdarzenia apel. „Udostępnij i pomóż nam pociągnąć sprawcę do odpowiedzialności” – zaapelował prezydent.