Prawo i Sprawiedliwość mierzy się z przedłużającym się spadkiem poparcia i brakiem wewnętrznego porozumienia co do kierunku politycznego – pisze „Newsweek”. Według rozmówców tygodnika kierownictwo partii, z Jarosławem Kaczyńskim na czele, poszukuje sposobu na zatrzymanie negatywnych trendów sondażowych, które utrzymują się od wielu tygodni.
W ocenie polityków PiS część planów zakładała, że po dobrym wyniku Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich partia znajdzie się na ścieżce powrotu do władzy. Tymczasem – jak podaje tygodnik – kolejne inicjatywy, w tym demonstracje i konwencje programowe, nie przyniosły oczekiwanych efektów. Dodatkowo, według sondaży, większość społeczeństwa oczekuje powrotu Zbigniewa Ziobry do kraju i rozstrzygnięcia jego sprawy przed polskim sądem.
Jak wskazuje w rozmowie z tygodnikiem ekspert ds. wizerunku dr Mirosław Oczkoś, cytowany przez tygodnik, PiS traci część wyborców na rzecz Konfederacji oraz środowiska Grzegorza Brauna. – Kiedyś głosowali na zasadzie „po co mamy wybierać innych, skoro jest PiS”. Teraz to się odwróciło: po co mają głosować na PiS, jeśli jest Konfederacja – stwierdził ekspert.
Kryzys w PiS rośnie na sile. Politycy partii już tego nie ukrywają
Zdaniem części rozmówców partia nie potrafi wypracować przekazu, który skutecznie konkurowałby z bardziej radykalnymi ugrupowaniami po prawej stronie sceny politycznej. Według analiz wewnętrznych, opisanych przez „Newsweek”, wzrost poparcia dla formacji skrajnych ma związek m.in. z nastrojami antyukraińskimi oraz oczekiwaniem głębszej zmiany politycznej niż ta, którą oferuje PiS.
Rozbieżności w kierownictwie dotyczą również przyszłego kursu programowego. Część polityków, związana z Mateuszem Morawieckim, opowiada się za większym zwrotem ku centrum, argumentując, że tam znajdują się wyborcy możliwi do pozyskania. – Nie wygramy z Konfederacją, używając tych samych chwytów co ona – usłyszał „Newsweek”. Inni uważają, że partia powinna utrzymać lub wzmocnić prawicowy profil, wskazując, iż zbyt umiarkowane stanowisko może utrudnić ewentualną współpracę z Konfederacją po wyborach.
„Newsweek” opisuje także napięcia związane z przygotowaniami do kolejnych wyborów oraz pracami zespołów programowych, w których brakuje przedstawicieli środowiska byłego premiera. Według rozmówców część elektoratu PiS postrzega Morawieckiego jako najbardziej rozpoznawalną postać ugrupowania, choć jego przeciwnicy wewnątrz partii podważają trwałość tego poparcia. – Mogę się założyć, że Mateusz i jego ludzie poza PiS polecieliby w sondażach na łeb na szyję – mówią.
Zgodnie z tym, co tygodnik usłyszał na Nowogrodzkiej, znaczna część wyborców partii chciałaby realnej zmiany całego układu politycznego. – Bez zmiany lidera nic się nie zmieni, bo PiS nie ma w tej chwili argumentów, narzędzi ani pomysłu, żeby przyciągnąć do siebie wyborców Konfederacji czy Brauna – ocenia dr Oczkoś.













