Okuninka. Ojciec zostawił sześcioletniego syna w samochodzie
Do zdarzenia doszło w niedzielę 10 sierpnia w Okunince (województwo lubelskie). Policja otrzymała zgłoszenie od świadków, którzy zauważyli w samochodzie marki BMW zaparkowanym niedaleko dyskoteki zapłakane, wystraszone dziecko. Funkcjonariusze ustalili, że sześciolatka zostawił w pojeździe jego ojciec.
Policja: Gdy syn 50-latka był w samochodzie, mężczyzna bawił się z kolegą nad jeziorem
Policja poinformowała, że 50-latek przyjechał do Okuninki w sobotę 9 sierpnia z województwa mazowieckiego razem ze swoim kolegą oraz z sześcioletnim synem. Gdy mężczyźni bawili się nad jeziorem, chłopiec przebywał sam w aucie. Obaj twierdzili w rozmowach z policjantami, że przez całą noc na zmianę przychodzili sprawdzać, czy chłopiec śpi, a także czy wszystko jest z nim w porządku. Mieli to robić również rano, kiedy przebywali na pobliskiej plaży. Jednak w pewnym momencie chłopiec się obudził i wystraszył, ponieważ wtedy nie było przy nim żadnego z opiekunów. Sześciolatek sam otworzył drzwi pojazdu i zaczął płakać, co zaniepokoiło przechodniów.
Ojciec dziecka i kolega mężczyzny byli pijani. Chłopcem zajął się wujek
Policja zbadała stan trzeźwości obu mężczyzn. Ojciec dziecka miał niemal dwa promile alkoholu w organizmie, a kolega 50-latka ponad pół promila. Pogotowie ustaliło, że chłopiec nie wymagał hospitalizacji. O zdarzeniu powiadomiono sąd ds. rodziny i nieletnich. Postanowiono, że sześciolatek zostanie przekazany pod opiekę rodziny. Ciocia dziecka, która pojawiła się na miejscu, również była nietrzeźwa, więc chłopiec trafił ostatecznie pod opiekę wujka.
Więcej: Przeczytaj też artykuł „Łódzkie: wjechał w grupę pielgrzymów. Okazuje się, że był już znany policji”.
Źródło: policja.pl