Włosogłówka należy do nicieni, pasożytuje głównie w jelicie ślepym i wywołuje chorobą zwaną trichuriozą. Ten nicień jest dokuczliwy, powoduje osłabienie, problemy jelitowe, nawet anemię. I wiele wskazuje na to, że towarzyszy ludziom od tysięcy lat.
A skoro tak, to okazuje się pomocny w ustaleniu tego, jak niegdyś ludzie żyli i w czyim towarzystwie. Okazuje się pomocny w ustaleniu historii świń, jednych z najważniejszych dzisiaj zwierząt hodowanych niemal wyłącznie dla mięsa.
To jasne, że świnie domowe pochodzą od dzika. Nie ma co do tego raczej większych wątpliwości. Są mu genetycznie najbliższe, należą nawet do tego samego rodzaju. Zresztą dziki to ssaki żyjące dziko w całej Eurazji. Nawet dzisiaj jeszcze spotkać je można Mezopotamii (Iraku), Indiach i Pakistanie czy Chinach, a zatem w tych miejscach Azji, w których tysiące lat temu powstawały wielkie, pierwsze na świecie cywilizacje – w dorzeczach Jangcy i Huanh-he, Indusu czy Eufratu i Tygrysa.
Ludzie udomawiali zwierzęta wieloetapowo
Ustalenie jak i kiedy doszło do udomowienia poszczególnych zwierząt, które dzisiaj nam towarzyszą, to sprawa bardzo trudna. Mówimy bowiem o procesie, niekiedy bardzo złożonym. Informowaliśmy w Zielonej Interii o nowych ustaleniach, chociażby w sprawie najstarszego zwierzęcia towarzyszącego człowiekowi, którym jest pies (wilk). Wiele wskazuje na to, że był to złożony, kilkuetapowy i szalenie trudny proces, o którym można poczytać TUTAJ.
Ze świniami jest podobnie. To znaczy, nie do końca przesuwa się data udomowienia dzika, chociaż i tego nie można wykluczyć, ale mamy coraz więcej danych na temat tego, gdzie zaczął się ten proces. Pamiętajmy, że bardzo realna jest sytuacja, iż zwierzęta takie jak dziki zaczęto udomawiać, oswajać i trzymać dla mięsa (zamiast ganiać za nimi po lesie jak Obelix i polować) być może równolegle w kilku miejscach na świecie. Niewątpliwie jednak jednym z nich były Chiny.
Uważa się, że stara cywilizacja chińska powstała w żyznych dorzeczach Jangcy i Huang-he w trzecim tysiącleciu przed naszą erą, ale wiele wskazuje na to, że dziki zaczęto udomawiać tam o wiele wcześniej.

W południowych Chinach mamy moment udomowienia dzika
„Proceedings of the National Academy of Sciences” donosi o odkryciu, które wyznacza wczesne udomowienie świń już na 8 tysięcy lat temu w dolnym biegu rzeki Jangcy w południowych Chinach. Czytamy bowiem w nich, że „Poprzez analizę mikrofosyliów kamienia nazębnego dostarczamy najwcześniejszych dowodów udomowienia świń w tym regionie. Można bowiem zrekonstruować dietę świń oraz potencjalne ścieżki udomowienia tego zwierzęcia”.
Mówimy o bardzo konkretnych miejscach – Jingtoushan niedaleko Ningbo, gdzie odnaleziono szczątki datowane na 7800 do 8300 lat temu oraz Kuahuqiao koło Hangzhou ze stanowiskiem datowanym na 7000 do 8200 lat temu. Tam znalazły się zęby, a dokładniej kamień nazębny świń, który wskazuje na to, że zwierzęta te w tym okresie jadły podobny albo wręcz ten sam pokarm, co ludzie. Jadły resztki pozostawione przez ludzi, odpady z ich uczt.
Czy były specjalnie karmione jako zwierzęta trzymane w zamknięciu, czy też konsumowały odpady na wysypiskach? Pewności nie ma, ale ta pierwsza wersja jest bardziej prawdopodobna. W szczątkach znaleziono bowiem także pradawne jaja pasożyta zwanego włosogłówką, który przenikał między ludźmi a świniami wraz z kałem i żywnością. A skoro przenikał, to kontakt ludzi i tych zwierząt musiał być ściślejszy niż tylko doraźne pojawianie się dzików koło osad, by zjeść odpadki z kompostu.

Jak twierdzą chińscy badacze, a także naukowcy z Darmouth College, dziki kojarzą się nam z – nomen omen – dziką i awanturniczą naturą, ale to mit. Zwierzęta te bywają łagodne, łatwo się oswajają i przyzwyczajają do ludzi. Mamy na to dowody w obecnych miastach, gdzie żyje sporo dzików całkiem oswojonych. Tak mogło być też kilka tysięcy lat temu.
Pasożyty musiały pochodzić od człowieka
Kamień nazębny dawnych świń zdradza, że jadały one skrobię pochodzącą z batatów i ryżu, na dodatek gotowanych. To na pewno były resztki pochodzące od ludzi. Ale jadły także żołędzie z dziko rosnących dębów. Możliwe zatem, że uchwyciliśmy moment, gdy dziki stają się powoli domowe, ale wciąż nie są. A może ludzie dokarmiali je w zagrodach najłatwiej dostępnym w pewnych porach roku pokarmem, czyli żołędziami. A obecność włosogłówek wskazuje na to, że świnie konsumowały też ludzkie odchody. Dziki często zjadają ten dość osobliwy pokarm.
Konkluzja badań jest taka: „Wczesne udomowienie świń obejmowało zapewne świnie żerujące na antropogenicznych odpadach, ale wciąż dzikie, jak i osobniki zarządzane już przez ludzi i trzymane w niewoli”.
A to znaczy, że chińskie wykopaliska nad Jangcy to być może uchwycony moment przełomu w relacji między ludźmi a dzikami. Przełom owocujący zmianą wielkości, kształtu ciała, stopnia owłosienia i zachowań dzików, a zatem powstania świń.