Antoni Macierewicz wraz z kilkoma innymi osobami blokował we wtorek pomnik smoleński, chcąc uniemożliwić aktywistom złożenie wieńca. Później, gdy próbował odjechać, jego auto zostało zatrzymane przez policję. Macierewicz otrzymał pokwitowanie zatrzymania dokumentu na siedem dni – słyszymy na nagraniu wykonanym przez operatora Polsat News. Nie jest jasne jednak, o jaki dokument chodzi. – Odmówił pan podpisu, nie chce pan z nami współpracować ani rozmawiać – powiedział jeden z policjantów.
Chwilę później Macierewicz powiedział reporterowi stacji Arnoldowi Nadolczakowi, że „nie stracił prawa jazdy„. – Nie doszedł dla mnie żaden dokument o stracie prawa jazdy – dodał.
Nagranie udostępniono w mediach społecznościowych Polsat News.
Do wtorkowego zdarzenia odniósł się rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. „Po zgłoszeniu od obywatela policjanci zatrzymali do kontroli byłego ministra obrony narodowej. Poseł zasłonił się immunitetem, odmówił poddania się kontroli drogowej i badaniu trzeźwości. W związku z tym policjanci odstąpili od dalszych czynności i sporządzą właściwą dokumentację” – napisał w serwisie X.
/
W listopadzie Antoni Macierewicz miał stracić uprawnienia do prowadzenia pojazdów – wynika z ustaleń dziennikarza Polsat News Roberta Gusty. To konsekwencje wykroczeń drogowych, których polityk dopuścił się w październiku.
Miesięcznica Smoleńska. Protestujący przerwali przemówienie Jarosława Kaczyńskiego
Szef PiS wraz z delegacją polityków partii we wtorek rano uczestniczyli w nabożeństwie w intencji ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r., a następnie złożyli wieńce przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku na placu Piłsudskiego. Przed pomnikiem zgromadzili się też protestujący sprzeciwiający się obchodom, m.in. Arkadiusz Szczurek.
Kaczyński mówił, 10 kwietnia 2010 r. doszło do wielkiej zbrodni. – Zamachu na samolot, który wiózł delegację polską z prezydentem RP, moim bratem śp. Lechem Kaczyńskim i jego małżonką. Wiózł wielu przedstawicieli polskiej elity politycznej, wojskowej, duchowieństwo – mówił prezes PiS.
Szef PiS ocenił, że podczas miesięcznic dochodzi do łamania prawa przez protestujących, którzy zakłócają upamiętnianie ofiar. – Mamy tutaj do czynienia z permanentnym łamaniem prawa także przez obecne władze; te poprzednie (władze) trzymały jednak tę grupę awanturników i agentów z daleka od nas”- powiedział Kaczyński.Prezes PiS wyraził nadzieję, że „grupa awanturników i agentów znajdzie się tam, gdzie powinna się znaleźć, to znaczy w polskich zakładach karnych i to na bardzo długie lata”.
Przepychanki przed pomnikiem smoleńskim. Protestujący przynieśli transparenty
Prezes PiS zaznaczył, że „teraz trwa ciągle walka o odzyskanie przez naród polski praw”. Jako „wielką nadzieja na zmianę” zapowiedział kampanię prezydencką. Przemówienie Kaczyńskiego zakłócał mężczyzna, krzyczący: „kłamca, kłamca!”.
Zgromadzeni przed Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku trzymali transparenty z hasłami: „Smoleńsk 2010 pamiętamy!”, „Jarek zabieraj te schody niezgody”, „Współwinni zbrodni wciąż żyją bezkarnie. Mord Smoleńsk 2010”.
Protestujący mieli ze sobą także wieniec z napisem: „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski”.
Miesięcznica smoleńska. Antoni Macierewicz blokował pomnik przed protestującymi
Po kilku godzinach protestujący ponownie spróbowali złożyć wieniec pod pomnikiem; uniemożliwił im to jednakże kordon policji, który uformował się między protestującymi a politykiem PiS Antonim Macierewiczem, który wraz z kilkoma innymi osobami zajął pozycje pod pomnikiem, blokując do niego dostęp.
– Mamy do czynienia z działaniem zbrodniczym, którego celem jest zniszczenie pomnika tych, którzy zostali zamordowani przez Rosjan. Ludzie, którzy wspierają Rosjan, chcą to zniszczyć. (…) Bez względu na to, jakie będą konsekwencje, będę bronił tego pomnika, bo to jest obowiązek każdego normalnego Polaka. Bez względu na to, czy robią to inni ludzie, policjanci czy premier, nie wolno zniszczyć pomnika pana prezydenta i tych, którzy zostali zamordowani. To jest nasz obowiązek – oświadczył Macierewicz.
Przed godz. 14 protestujący ponowili próbę złożenia wieńca, co doprowadziło do przepychanek z udziałem protestujących, Macierewicza i policji; protestującym – z Arkadiuszem Szczurkiem na czele – ponownie nie udało się złożyć wieńca pod pomnikiem.
Afera wokół miesięcznic smoleńskich. Politycy PiS sprzeciwiają się wieńcom aktywistów
Wieniec z tabliczką tej treści jest regularnie, podczas miesięcznic smoleńskich, składany przy pomniku, czemu przeciwstawiają się politycy PiS. Ostatnio Sejm rozpatrywał wnioski Komendanta Głównego Policji dotyczące zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności Kaczyńskiego, a także Marka Suskiego i Anity Czerwińskiej za zniszczenie wieńców z tą tabliczką. Sejm nie wyraził na to zgody.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!