-
Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński przypisują sukces ws. migracji działaniom PiS i prezydenta Karola Nawrockiego, podczas gdy premier Donald Tusk uznaje go za efekt starań obecnego rządu.
-
Liderzy PiS podczas wiecu zarzucają obecnemu rządowi złą politykę imigracyjną, kryzys w finansach i edukacji, a także ostrzegają przed możliwym kryzysem państwa.
-
Donald Tusk oraz inni politycy kontrują zarzuty PiS, wskazując na swoje działania, które miały na celu ochronę bezpieczeństwa kraju i reformy.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
– Zobaczcie, co się stało, kilka dni temu pan prezydent Karol Nawrocki skierował ostre pismo do von der Leyen. Powiedział: Nie przejmiemy nielegalnych imigrantów. Zrobiliśmy swoją robotę, jak ruscy napadli na Ukrainę. Łapy precz od nielegalnej migracji. Mija kilka dni i Unia Europejska pęka. Pęka przed Karolem! Dziękujemy, panie prezydencie – mówił były premier Mateusz Morawiecki.
To reakcja na doniesienia mediów, także Polsat News, które informowały, że Polska nie będzie objęta przymusowym mechanizmem relokacji migrantów.
– To, z czym mamy do czynienia, to już nie tylko nielegalna imigracja wpychana przez Niemców, to już jest eksport imigracji – dodawał Morawiecki.
Wcześniej w sprawie głos zabrał też premier Donald Tusk, który podkreślił, że to efekt starań jego rządu.
Wiec PiS przeciwko imigracji. Poruszenie po doniesieniach mediów. Kaczyński odpowiada Tuskowi
„Mówiłem, że nie będzie w Polsce relokacji migrantów i nie będzie! Załatwione. Że uszczelnimy barierę na granicy z Białorusią – i jest to dziś najlepiej strzeżona granica w Europie. Że zaostrzymy przepisy wizowe i azylowe – i Polska stała się wzorem dla innych. Robimy, nie gadamy!” – napisał Donald Tusk.
– Dzisiaj Donald Tusk, który nie tak dawno mówił, że trzeba będzie karać Polskę, bo takie jest prawo za to, że nasz rząd potrafił doprowadzić do tego, że ta umowa nie weszła wtedy w życie i trwało to przez wiele lat. Dziś nagle ogłasza, że w przyszłym roku nie będziemy mieli imigracji. Nie dajcie się oszukać, to są stare gry – powiedział Kaczyński.
Lider Zjednoczonej Prawicy przekazał, że w ten sposób obecna koalicja „po prostu chce wygrać wybory„. – Precz z Tuskiem, musimy odwołać rząd i odbudować wszystko, co rząd zdołał zniszczyć – oświadczył Kaczyński.
Po zakończeniu marszu do sprawy migracji jeszcze raz odniósł się we wpisie premier Tusk. „Fiasko 'wielkiego marszu’ Kaczyńskiego. Lepiej ci szło ściąganie migrantów niż manifestantów, prezesie – ocenił szef rządu.
Kaczyński ostrzega przed ciężkim kryzysem. „Całkowita zagłada państwa polskiego”
Według prezesa PiS otwarta została „wielka operacja dyfamowania Polaków w skali światowej”. – Dzisiaj wszystko jest odwrotnie i musimy to zatrzymać – stwierdził prezes PiS.
Kaczyński dodał, że polskie finanse publiczne są w stanie klęski, dochodzi do „deptania prawa i konstytucji”. – To idzie ku bardzo ciężkiemu kryzysowi albo może nawet całkowitej zagładzie polskiego państwa jako państwa suwerennego – powiedział prezes PiS.
Według lidera PiS największe przedsięwzięcia rządu PiS, jak wielkie inwestycje czy obronność, zostały „albo wyłączone, albo opóźnione i zredukowane”. Wymienił m.in. CPK czy projekt budowy elektrowni jądrowej z partnerem z Korei Południowej.
– Było mnóstwo przedsięwzięć mniejszych, ale pieniądze się wyczerpują i nie ma nowych.(…) Oni prowadzą politykę w ten sposób, że pieniędzy nie ma i nie będzie, a za naszych czasów pieniądze były – powiedział Kaczyński.
Jak dodał lider Zjednoczonej Prawicy, służba zdrowia jest w ciężkim kryzysie, a to, co się dzieje w oświacie, „to jedno wielkie niszczenie„, przygotowywanie ludzi, którzy nie będą wiedzieli, co to moralność i zasady w życiu. – Zredukowane i spowolnione zostały też wielkie plany w obronie narodowej – zaznaczył.
Prezes PiS poruszył także wątek reparacji, które Polsce powinny zostać według niego wypłacone za straty wojenne.
Nielegalna migracja i edukacja. Politycy PiS apelują do Polaków
Podczas sobotniej manifestacji PiS na Placu Zamkowym w Warszawie głos zabrali także inni przedstawiciele poprzedniego rządu m.in. były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oraz były szef resortu edukacji Przemysław Czarnek.
Błaszczak stwierdził, że obecny rząd nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa obywatelom i apelował do Polaków, by wspierali inicjatywy, które „patrzą na ręce rządzącym”, takie jak Ruch Obrony Granic – Dlatego, że poprzez monitorowanie nielegalne zrzutu z Niemiec do Polski migrantów – zaznaczył.
Z kolei Czarnek podkreślał, że rządzący nie zapewniają młodzieży „normalnej edukacji„. – Czy to jest normalne, że polski rząd, zamiast uczyć młodego człowieka, kim jest, jak wygląda, jak odpowiedzialnie ma posługiwać się tym wszystkim, czym został obdarzony, próbuje go deprawować, niszczyć, demoralizować? – podkreślał.