Uchwała rządu: W ubiegłotygodniowej uchwale rząd uznał m.in., że „zmiany w ustroju sądownictwa zainicjowane w 2015 r. miały na celu osłabienie niezawisłości sędziowskiej„. „W wyniku kolejnych działań organów władzy, począwszy od poważnych nieprawidłowości w wyborze sędziów TK w grudniu 2015 r., poprzez reorganizację KRS i utworzenie nowych izb w SN, sądownictwo zostało narażone na nieuprawnioną ingerencję władzy wykonawczej i ustawodawczej” – czytamy. Zaznaczono też, że SN orzekający w składach, w których zasiadają sędziowie powołani na wniosek tzw. nowej KRS, nie może być uznany za „niezależny, bezstronny i niezawisły sąd”. „Stan sądownictwa w Polsce, określany jako 'kryzys praworządności’, wymaga systemowego rozwiązania i podjęcia działań naprawczych” – podkreślono.
Decyzja Rady Ministrów: Rząd zapowiedział, że akty urzędowe wydawane przez KRS i SN (w składach z udziałem tzw. neo-sędziów) ogłaszane w dziennikach urzędowych będą uzupełniane o specjalną adnotację. W jej treści znajduje się m.in. zapis o tym, że obecny skład KRS „nie daje rękojmi niezależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej”, a SN orzekający w składach z tzw. neo-sędziami nie może być uznany za „sąd ustanowiony na mocy ustawy”. Na mocy tej uchwały taka adnotacja pojawiła się w uchwałach SN z 3 września stwierdzających ważność wyborów do Parlamentu Europejskiego oraz wyborów uzupełniających do Senatu.
Reakcja pierwszej prezes SN: Prof. Małgorzata Manowska w poniedziałkowym oświadczeniu zaznaczyła, że w przepisach „nie przewidziano możliwości dodawania do pozycji publikacyjnych żadnych dodatkowych treści, poza treścią uchwał SN”. „W szczególności, nie mogą być to treści publikowane na mocy uchwały Rady Ministrów, która w świetle art. 93 ust. 1 Konstytucji nie jest źródłem prawa w Rzeczypospolitej Polskiej” – dodała. Zaznaczyła, że takie adnotacje to „bezprawna ingerencja w treść uchwały Sądu Najwyższego”.
Małgorzata Manowska o ministrze sprawiedliwości: „Wśród ministrów kwestionujących przepisy ustawy tworzące Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych prym wiedzie Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar” – czytamy. Jednocześnie Manowska zauważyła, że polityk, jako prokurator generalny lub minister sprawiedliwości, „wielokrotnie zajmował stanowiska procesowe” w sprawach rozpoznawanych w tej izbie. „Tym samym, wszelkie wywody polityka pełniącego urząd Ministra Sprawiedliwości oraz Prokuratora Generalnego, jakoby Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie istniała lub nie była sądem, należy uznać za przykłady hybrydowych praktyk dezinformacyjnych osłabiających Rzeczpospolitą Polską oraz podważających zaufanie obywateli do instytucji państwowych” – dodała.
Przeczytaj też o liście Marcina Romanowskiego do Adama Bodnara. Polityk zadeklarował, że może wrócić do kraju
Źródła: Uchwała Rady Ministrów, stanowisko pierwszej prezes SN