Na wstępie powiedział, że cieszy się z możliwości zeznawania przed komisją, ze względu na – jak mówił – „ważny interes opinii publicznej”. Polityk Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że był pierwszą osobą, która uzyskała informację o możliwych nadużyciach w zakresie wydawania wiz i zapewnił, że osobiście zlecił CBA pełne wyjaśnienie sprawy.
Według wiedzy Mariusza Kamińskiego proceder korupcyjny miał rozpocząć się w połowie 2022 roku. W wyniku prowadzonych działań zatrzymano Edgara Kobosa, który po kilku miesiącach w tymczasowym areszcie zaczął zeznawać. To na podstawie tych zeznań doszło do kolejnych zatrzymań, między innymi byłego wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka.
Kamiński: W pomoc Kobosowi zaangażowanych było kilku pracowników MSZ
Zasadnicze było ustalenie, czy ktoś w MSZ przyjmował łapówki za wydanie wiz – zeznał przed sejmową komisją śledczą do spraw afery wizowej były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Powiedział, że żadna informacja nie została zignorowana, a po krótkim czasie intensywnych działań udało się doprowadzić do zatrzymań, postawienia zarzutów oraz zdymisjonowania jednego z wiceministrów. – Wiemy, że w pomoc Edgarowi Kobosowi zaangażowanych było kilku pracowników MSZ – dodał.
– Śledztwo miało też odpowiedzieć na pytanie, jaka była ich rola i jaka była ich motywacja. Czy uzyskiwali korzyści majątkowe, czy mieli świadomość, że uczestniczą w procederze korupcyjnym, czy też wykonywali polecenia swojego przełożonego – mówił Mariusz Kamiński. Świadek wyjaśnił, że po uzyskaniu informacji o roli wiceministra Piotra Wawrzyka poinformował o sprawie ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua oraz wicepremiera do spraw bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego. Dodał, że nie miał informacji, aby Piotr Wawrzyk miał osobiście przyjmować łapówki.
Kamiński: W domu Kobosa CBA zabezpieczyło 150 tys. zł
Świadek zeznał, że w trakcie zatrzymania Edgara Kobosa CBA zabezpieczyło w jego domu ok. 150 tys. zł. – To nie były te pieniądze z kontrolowanego wręczenia korzyści majątkowej. Na terenie posiadłości jego rodziców ujawniono skrytkę, w której znajdowało się 100 tys. zł mówił Kamiński podczas przesłuchania
Mariusz Kamiński zostanie jeszcze wezwany na niejawne posiedzenie, by mógł zostać przesłuchany w kwestiach oznaczonych klauzulą „niejawne”. Na zeznania świadka zareagował już Piotr Wawrzyk. Komentarz jego i innych polityków zebraliśmy TUTAJ.