
-
Marnowanie żywności na święta: liczby, które niepokoją
-
Jaka żywność marnuje się najczęściej podczas świąt?
-
Jak ograniczyć marnowanie świątecznej żywności?
Marnowanie żywności na święta: liczby, które niepokoją
Z danych Instytutu Ochrony Środowiska wynika, że co roku w Polsce wyrzucanych jest ponad 4,8 mln ton jedzenia, z czego ponad połowa pochodzi bezpośrednio z gospodarstw domowych. W praktyce oznacza to około 165 kg zmarnowanej żywności rocznie na jedno gospodarstwo, czyli ponad pół kilograma dziennie.
Według szacunków WWF przeciętna rodzina wyrzuca w ciągu roku jedzenie warte ok. 3,4 tys. zł. Najczęściej nie jest to efekt rozrzutności, lecz powtarzalnych błędów: robienia zbyt dużych zapasów, korzystania z promocji ilościowych i gotowania pod wizję zastawionego stołu, a nie pod realne potrzeby.
W okresie świątecznym te mechanizmy działają ze zdwojoną siłą, dlatego problem staje się wyjątkowo widoczny. W krótkim czasie do domów trafiają duże ilości jedzenia, z których znaczna część szybko zamienia się w nietrwałe potrawy.
Badanie Too Good To Go przeprowadzone z Opinia24 pokazuje, że między 23 a 30 grudnia aż 83% badanych przyznaje się do wyrzucania jedzenia, co przekłada się na około 1,6 kg odpadów żywnościowych na osobę. W czteroosobowym domu oznacza to ponad sześć kilogramów w ciągu jednego tygodnia. Jeśli zestawić tę ilość z wartościami podawanym przez WWF, taki tygodniowy epizod oznacza straty około 130 zł na rodzinę, choć kwota ta rośnie wraz z udziałem dań gotowych, ryb, ciast i produktów premium.
Jaka żywność marnuje się najczęściej podczas świąt?
Dane organizacji Too Good To Go pokazują, że w święta do kosza najczęściej trafiają owoce i warzywa (łącznie około 10,9 tys. ton), a zaraz po nich zupy (ok. 9,7 tys. ton) i napoje (ok. 7,7 tys. ton). To charakterystyczny obraz świątecznych zakupów: dużo świeżych produktów i dodatków, które dobrze wyglądają na stole, ale nie mają już jasno przypisanego miejsca w codziennym menu. Wysoko w zestawieniu pojawiają się także ryby oraz słodycze i desery – produkty droższe, często kupowane z myślą o gościach, a później odkładane na bok, gdy wraca zwykły rytm jedzenia.
Źródłem tych strat jest przede wszystkim sposób myślenia o świątecznym stole, w którym zapas ma dawać poczucie bezpieczeństwa, a nie odpowiadać realnym potrzebom. Do tego dochodzi dublowanie potraw: goście przynoszą własne dania, a gospodarze przygotowują podobne, bo wcześniej nie ustalono jasnego podziału menu. Sytuację dodatkowo komplikuje przechowywanie – przepełniona lodówka chłodzi nierówno, część potraw zbyt długo pozostaje na blatach, a później trafia do pojemników bez opisu i konkretnego planu zużycia. Po kilku dniach zostaje zbiór resztek, które trudno zamienić w pełne posiłki, a brak decyzji, co zjeść i w jakiej kolejności, sprawia, że nawet wciąż zdatne do spożycia jedzenie trafia do kosza.
Jak ograniczyć marnowanie świątecznej żywności?
Skuteczne ograniczanie marnowania żywności w okresie świątecznym zaczyna się od prostej decyzji: potraktowania planowania jako ważnego elementu organizacji menu. To właśnie na etapie ustalania liczby gości, rodzaju przegotowanych potraw i realnych potrzeb zapada większość rozstrzygnięć, które później przesądzają o tym, czy jedzenie zostanie zjedzone, czy wyrzucone. Im wcześniej pojawi się konkret – ile osób, ile dni świętowania, ile głównych dań – tym mniejsze ryzyko nadprodukcji.
Sposoby, które realnie ograniczają marnowanie jedzenia w święta:
-
Policzenie gości i porcji, nie tylko potraw: kluczowe jest oszacowanie ilości jedzenia na osobę, a nie liczby pozycji w menu. Przy kilku daniach głównych część gości zje symboliczne porcje lub pominie niektóre potrawy, co powinno być uwzględnione już na etapie planowania.
-
Lista zakupów podzielona na produkty trwałe i świeże: produkty suche i długoterminowe można kupić wcześniej, natomiast świeże – ryby, pieczywo, warzywa – najlepiej na krótko przed gotowaniem. Taki podział ogranicza impulsywne zakupy i zmniejsza ryzyko, że żywność straci świeżość jeszcze przed świętami.
-
Unikanie promocji bez konkretnego zastosowania: zniżki na produkty z krótkim terminem przydatności często zwiększają ilość kupionego jedzenia, ale nie są praktyczne. Jeśli nie ma konkretnie zaplanowanego dania, taka promocja zwykle kończy się stratą.
-
Serwowanie w mniejszych porcjach i dokładanie w razie potrzeby: wystawianie części potraw, zamiast całości, ogranicza przesychanie i psucie się jedzenia na stole. Jednocześnie pozwala szybciej schłodzić resztę i bezpiecznie przechować ją na kolejne dni.
-
Porządek w lodówce i oddzielanie składników wrażliwych: produkty z najkrótszym terminem powinny być dobrze widoczne. Składniki, które po połączeniu szybciej tracą trwałość, jak sałatki z majonezem, lepiej łączyć dopiero przed podaniem.
Dodatkowe działania zaczynają się po zakończeniu świętowania. Szybkie porcjowanie resztek, opisywanie pojemników datą i rozsądne wykorzystanie zamrażarki znacząco ograniczają straty. Pomaga też zaplanowanie pozbycia się nadmiaru – spakowanie porcji dla gości lub przekazanie bezpiecznych produktów do punktów zbiórki żywności. W kolejnych dniach kluczowe jest odejście od powielania tych samych dań: przekształcanie resztek w nowe posiłki zmniejsza znużenie i sprawia, że zapasy znikają z lodówki, zamiast stopniowo trafiać do kosza.
-
Jakie suszone grzyby na pierogi lub uszka? Te dwa gatunki są najlepsze
-
Jaka jest najlepsza choinka na święta? Te drzewka będą zachwycać cały rok











