Po wyjściu z egzaminu maturzyści zaczęli komentować egzamin w sieci.
Matura 2025 z biologii. Maturzyści zrozpaczeni: Nie dostanę się na studia
„Ta matura to był zbiór (zagadnień – przyp. red.), których 'na pewno nie będzie’. Nie dostanę się na te studia. Nie poszło tragicznie, poszło niewystarczająco. Cała nadzieja w szerokiej tolerancji w odpowiedziach w wykonaniu CKE” – komentuje jedna z osób zdających dziś biologię.
Inna dodaje: „Ona nie była nawet aż tak trudna i było dużo łatwych punktów, tylko były one w zadaniach z tematów, których nikt nie powtarzał, bo szansa na pojawienie się ich była bliska zeru”.
„Zwątpiłam w jakiekolwiek swoje umiejętności na tej biologii” – pisze inna maturzystka.
Matura 2025 z biologii bez pewniaków. Zabrakło tych zadań
Abiturienci pytają, dlaczego w arkuszu nie było krzyżówki genetycznej ani metabolizmu. Na te zagadnienia nastawiali się maturzyści.
„Ta biologia to była totalna odwrotność wszystkich dotychczasowych arkuszy. Żadnego metabolizmu, krzyżówek, obliczeniówki…”. „Gdzie krzyżówka genetyczna ja się pytam” – piszą na portalu X.
O komentarz poprosiliśmy naszą ekspertkę. Czy „pewniaków” faktycznie nie było? – Nie powiedziałabym, że ich zabrakło. Metabolizm to wszelkie procesy, w których udział biorą też enzymy, a jest ich sporo – wskazuje.
– Brak krzyżówki kosztem innych zadań wprowadza świeżość, której z roku na rok może być coraz więcej – dodaje.
Przyznaje jednak, że „zadania są nieoczywiste, dość złożone”.
Matura 2025, biologia. „Wracam do domu z płaczem”
„Uczyłam się biologii naprawdę dużo, zrobiłam dużo zadań, dużo arkuszy, byłam pewna swoich umiejętności. I wszystko po to, żeby wracać do domu z płaczem po napisaniu matury. Napisałam wszystko, ale nie wiem czego się spodziewać” – pisze w sieci maturzystka.
O egzaminy na poziomie rozszerzonym pytaliśmy CKE. – Należy pamiętać, że to już są swego rodzaju rekrutacje na uczelnie. Ten poziom musi być znacząco wyższy. Po maturze z chemii uczniowie często próbują dostać się na kierunek lekarski, gdzie jest duże oblężenie, a więc i rektorzy muszą mieć jakieś narzędzia do zrekrutowania najlepszych kandydatów. Progu zdawalności jeszcze przez trzy najbliższe matury na rozszerzeniach nie będzie. To uczelnie ustalają samodzielnie te pułapy – komentował Robert Zakrzewski, dyrektor CKE.