„The Atlantic”: Trump musi nauczyć się, jak radzić sobie z Putinem
„Donald Trump wciąż zdaje się nie rozumieć charakteru rosyjskiego dyktatora, którego nazywa swoim przyjacielem. Próbował różnych sprzecznych strategii w dążeniu do pokoju w Ukrainie: witał Władimira Putina na Alasce, pomagał Kijowowi niszczyć rosyjskie rafinerie ropy, oferował Rosji terytoria, których Moskwa nie była w stanie zdobyć militarnie. Żadna z tych prób nie przyniosła większego efektu. Kreml trzyma się swojej pozycji, a Trump nie może przebić się przez mur” – ocenił w swoim artykule „The Atlantic”. Jako jeden z powodów portal podał „zasadniczą niezgodność charakterów”. „Trump postrzega wszystko jako układ, a dla Putina każde porozumienie to oznaka słabości” – podkreślił Andrew Ryvkin w swoim artykule.
W ocenie dziennikarza Trump przez lata chętnie udowadniał, że utrzymuje świetne relacje z Putinem i nie krył swojego podziwu, przez co rosyjski przywódca mógł uznać siebie za tego dominującego. Ryvkin zauważył jednocześnie, że „Putin również popełnił błędy w tej relacji, zakładając, że Trump nie jest w stanie twardo postawić się Rosji”. „Trump nie musi stać się przyjacielem Ukrainy – i prawie na pewno nigdy nim nie będzie – ale musi nauczyć się, jak radzić sobie z Putinem” – podsumował dziennikarz.
Trump „rozczarowany” Zełenskim
Tymczasem prezydent Donald Trump w swojej ostatniej wypowiedzi wskazał na Wołodymyra Zełenskiego jako na przeszkodę na drodze do porozumienia pokojowego. Trump stwierdził, że prezydent Ukrainy nie zapoznał się jeszcze z planem porozumienia, które – jak twierdzi – zaakceptowała już Rosja. Od piątku w Miami trwały rozmowy pokojowe między przedstawicielami Stanów Zjednoczonych a delegacją ukraińską. Po zakończeniu rozmów Trump wyraził niezadowolenie, że proces nie posunął się tak daleko, jak oczekiwał, a winą obarczył Zełenskiego. – Rozmawialiśmy z prezydentem Putinem i przywódcami Ukrainy, w tym z prezydentem Zełenskim. Jestem trochę rozczarowany, że prezydent Zełenski jeszcze nie zapoznał się z propozycją – mówił Trump, sugerując, że mówi o propozycjach pokojowych pierwotnie uzgodnionych z Moskwą. – Rosja to akceptuje. Nie jestem jednak pewien stanowiska Zełenskiego. Jego ludzie uwielbiają te propozycję. Ale on tego jeszcze nie przeczytał – mówił. Ukraińscy przedstawiciele podkreślają jednak, że Zełenski potrzebuje czasu na dokładną analizę planu, konsultacje oraz ocenę konsekwencji proponowanych zapisów. Zastrzeżenia Kijowa budzi brak jasnych gwarancji bezpieczeństwa i nieprecyzyjne ujęcie kwestii terytorialnych.
Przeczytaj również: „Impas w rozmowach o Ukrainie. Zełenski wskazał największy problem. 'Jest jedno pytanie'”.
Źródła: The Atlantic, IAR












