Interia zwróciła się w tej sprawie z zapytaniem do rzeczniczki Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. „Charakter i cel tych rezerwacji nie jest odnotowany w dokumentacji. Dyrektor Karol Nawrocki nie płacił za pobyt w hotelu” – przekazała nam Aleksandra Trawińska.
„Pokoje i apartamenty mogą być wynajmowane pracownikom na zasadach preferencyjnych, zależnie od sezonu bądź sytuacji życiowej pracownika. Dotychczas stosowano zniżki w wysokości od 40 proc. do 80 proc. Dla muzealników z innych miast obowiązuje zniżka na poziomie 20 proc.” – wyjaśniła.
Poprosiliśmy również muzeum o wykaz rezerwacji Karola Nawrockiego we wspomnianym przybytku (czyli okresy rezerwacji – tzw. blokady – apartamentu bądź pokoju dwuosobowego). Oto one:
- 5.04.2018 r. – 7.04.2018 r. (pokój dwuosobowy)
- 1.09.2018 r. – 2.09.2018 r. (pokój dwuosobowy)
- 29.10.2018 r. – 30.10.2018 r. (pokój dwuosobowy)
- 09.12.2018 r. – 10.12.2018 r. (apartament)
- 17.12.2018 r. – 22.12.2018 r. (apartament)
- 24.05.2019 r. – 25.05.2019 r. (apartament)
- 03.09.2019 r. – 04.09.2019 r. (apartament)
- 17.09.2019 r. – 18.09.2019 r. (pokój dwuosobowy)
- 21.01.2020 r. – 29.01.2020 r. (apartament)
- 01.08.2020 r. – 02.08.2020 r. (apartament)
- 08.08.2020 r. – 30.08.2020 r. (apartament)
- 30.09.2020 r. – 01.10.2020 r. (apartament)
- 03.10.2020 r. – 04.10.2020 r. (apartament)
- 04.10.2020 r. – 01.11.2020 r. (apartament)
- 01.11.2020 r. – 12.11.2020 r. (apartament)
- 12.11.2020 r. – 04.12.2020 r. (apartament)
- 07.12.2020 r. – 17.12.2020 r. (apartament)
- 17.12.2020 r. – 24.12.2020 r. (apartament)
- 28.12.2020 r. – 01.04.2021 r. (apartament.)
„GW” podała, że „w sumie w latach 2018-20 Nawrocki zarezerwował 19 pobytów, a w okresie 2020-21 – aż 182„. „Razem to 201 dni, w tym 197 w apartamencie” – podsumowano.
Z artykułu „GW” wynika, że Nawrocki w czasach, gdy był dyrektorem, nie zapłacił za pobyt w hotelu „ani grosza”. „Przy maksymalnej zniżce (80 proc.) cena 'pracownicza’ wyniosłaby dla niego za wszystkie rezerwacje ok. 25,6 tys. zł, a przy zniżce 40 proc. – 51,2 tys. zł. Komercyjnie – ponad 120 tys. zł” – wyliczono. W artykule zwrócono uwagę, że dom Nawrockiego znajduje się ok. 5 km od Muzeum.
Rzeczniczka Nawrockiego zabiera głos. „Doraźne korzystanie”
W tekście do sprawy doniosła się Emilia Wierzbicki, rzeczniczka kampanii Nawrockiego: „Przede wszystkim pokoje i apartamenty w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku powstały nie po to, aby je skomercjalizować i udostępnić do wynajmowania przez turystów odwiedzających Gdańsk”.
„Z założenia z tej przestrzeni miała korzystać kadra, w tym dyrekcja Muzeum, która co prawda wykonywała pracę w Gdańsku, ale mieszkała poza nim. Dopiero dr Karol Nawrocki, jako dyrektor MIIWŚ, zdecydował o doposażeniu apartamentów i pokoi, stworzeniu części hotelowej i jej skomercjalizowaniu, by środki ze sprzedaży noclegów zasilały budżet Muzeum” – wskazała Wierzbicki.
„Doraźne korzystanie z pokoju w MIIWŚ przez ówczesnego dyrektora Karola Nawrockiego wiązało się z wykonywaniem obowiązków służbowych w MIIWŚ, nigdy nie było długookresowe i nie trwało w trybie ciągłym (Pan redaktor pisze o pięciu miesiącach, co jest absolutną nieprawdą). Nigdy też dr Karol Nawrocki nie korzystał z pokoju z przyczyn osobistych. Nietrudno zauważyć, że okres, o którym wspomina Pan redaktor, jest zbieżny z czasem pandemii COVID-19, kiedy to obowiązywały regulacje wyłączające całościowo lub częściowo z komercyjnego obrotu obiekty noclegowe. W tym okresie dr Karol Nawrocki korzystał z pokoju dwukrotnie, gdy przebywał na kwarantannie, a jednocześnie w tym miejscu każdego dnia wykonywał formalne obowiązki jako dyrektor MIIWŚ” – wskazała.
Karol Nawrocki odpowiada: Urojone rozliczenia
Do sprawy odniósł się również sam Nawrocki. Na portalu X stwierdził, że „w czasie COVID-u dwukrotnie przez dziesięć dni (okres kwarantanny) mieszkał i pracował w wyłączonym z użytku komercyjnego pokoju (wyłączonym, bo COVID)”.
Jego zdaniem publikacja „GW” ma przykryć decyzje obecnego kierownictwa o zmianach w wystawie głównej Muzeum II Wojny Światowej, m.in. usunięciu z niej zdjęcia powstańców warszawskich składających przysięgę.
„W ciszy ofiary stają się statystyką. Oczywiście w porządku alfabetycznym, żeby tylko nie wyszło, że dla Polaków II wojna światowa była prawdziwą hekatombą. Zamiast zdjęcia przysięgi powstańców warszawskich złożonej przed księdzem będzie pusta ściana. Ale podświetlona” – napisał.
„Kolejne bolesne zabiegi na polskiej pamięci narodowej ma w tym samym Muzeum przykryć fakt, że ówczesny dyrektor – czyli ja – w czasie COVID-u dwukrotnie przez dziesięć dni (okres kwarantanny) mieszkał (i pracował!) w wyłączonym z użytku komercyjnego pokoju (wyłączonym, bo COVID). Urojone rozliczenia zamiast prawdy historycznej” – podkreślił Nawrocki.
Karol Nawrocki i pobyty w apartamentach Muzeum. Apel posłanek
– Nie ma tygodnia, byśmy nie otrzymywali kolejnych informacji, które dyskredytują Karola Nawrockiego jako kandydata na prezydenta i potwierdzają, że jest to kandydat PiS-u, który w ten sam jak PiS lub bardzo podobny sposób wykorzystuje mienie państwowe, traktuje dobro publiczne jak swój własny majątek – stwierdziła Niezgodzka na konferencji prasowej w Sejmie.
Posłanka KO dodała, że Nawrocki nie zapłacił ani grosza za pobyt przez 197 dni w apartamencie. – Mógł korzystać ze zniżek pracowniczych, mógł korzystać z własnej nieruchomości, która znajduje się w tym samym mieście, co muzeum. Nie. Z jakiegoś powodu Karol Nawrocki postanowił, że będzie korzystał z tego apartamentu, że na 197 dni zablokuje możliwość wynajmu tego apartamentu – powiedziała Niezgodzka.
Stwierdziła, że w związku z tym, że przebywanie Nawrockiego w apartamencie miało charakter ciągły i obejmowało także weekendy, to można się domyślać, że nie było związane z wykonywaniem przez niego obowiązków jako dyrektora muzeum. Smarduch dodała, że okres pobytu Nawrockiego w apartamencie przypada na restrykcje związane z pandemią, m.in. zakaz działalności branży hotelowej.
Zauważyła, że jego pobyt generował dla muzeum koszty, m.in. zużycia mediów i sprzątania.- Wzywamy pana Karola Nawrockiego. Jeśli ma pan odrobinę szacunku do mienia publicznego, szacunku do osób, o których głosy pan walczy, a przede wszystkim odrobinę honoru, zwracamy się, by zwrócił pan koszty, które muzeum poniosło w związku z tym, że na 197 dni zablokował pan możliwość wynajmu tego apartamentu – powiedziała Niezgodzka.