W poniedziałek „Dziennik Gazeta Prawna” informował, że kandydat na ambasadora USA w Polsce Thomas Rose, odwiedził w ostatnim czasie nasz kraj. Podczas rzekomych wizyt miało dość do jego spotkania z politykami opozycji.
„W pewnym momencie zaczęto go postrzegać jako człowieka do walki z obecnym rządem. Kogoś, kto może zapewnić sukces wyborczy Karolowi Nawrockiemu i pomóc w powrocie do władzy PiS” – podawano w publikacji, powołując się na swoich rozmówców.
Tymczasem w nocy z wtorku na środę na doniesienia polskich mediów zareagował sam Rose.
Thomas Rose reaguje na doniesienia polskich mediów. Dementuje informacje o wizycie
„To jest całkowity fake news. Nie 'odwiedzałem Polski’; nie 'doradzałem opozycyjnym’ kandydatom. Nie popieram ani nie sprzeciwiam się żadnym polskim politykom ani kandydatom” – podkreślił Thomas Rose.
Kandydat na ambasadora Stanów Zjednoczonych w naszym kraju zaznaczył w mediach społecznościowych, że „polska polityka i wybory są tylko dla Polaków”.
W publikacji „Dziennika Gazety Prawnej”, do której odnosi się Rose, wskazano także – cytując swoje źródła – że ten „doskonale wpisuje się w relacje z osobami takimi jak Nikodem Rachoń czy Adam Bielan”.
Szefowa kampanii Trzaskowskiego: Nikt z jego otoczenia nie widział się z Tomem Rose’m
Dziennik informował też, że to właśnie Bielan i Rachoń, którzy w Prawie i Sprawiedliwości mają być odpowiedzialni za kontakty partii ze stroną amerykańską, mają być także zaangażowani w budowaniu relacji PiS z Thomasem Rose’m.
Szefowa kampanii Rafała Trzaskowskiego Wioletta Paprocka-Ślusarska, w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” przekazała, że „nikt z otoczenia” kandydata na prezydenta Polski, startującego z ramienia Koalicji Obywatelskiej, „nie widział się” z Rose’m.