Godzinne zwiedzanie Zakopanego meleksem – na taki pomysł wpadł jeden z mieszkańców Podhala i zgłosił się z inicjatywą do urzędu miasta. Ale idea nie spodobała się i urzędnikom, i fiakrom.
Władze miasta, którym pomysł wprowadzeniu meleksów został przedstawiony, opowiadają się wprost za konnymi dorożkami i zdecydowały, że meleksów na parking zaproponowany przez mieszkańca Zakopanego nie wpuszczą.
Meleksy i konie w Zakopanem
Pomysłodawca zwrócił się do urzędu miasta o wydzierżawienie miejsca postojowego dla meleksów. Teraz jest tam parking dorożek konnych, ale tylko dwóch. Według lokalnych mediów fiakrzy pojawiają się w tym miejscu rzadko, a parking stoi z reguły pusty.
Swój pomysł mieszkaniec Zakopanego przedstawił na posiedzeniu komisji ekonomiki rady miasta. Wyjaśniał, że meleksy są ekologiczną formą transportu, a w każdym pojeździe zmieści się aż 14 pasażerów. Mężczyzna zapowiedział, że jeśli radni nie wydzierżawią mu postoju przy Pl. Niepodległości, znajdzie takie miejsce na prywatnym terenie.
Radni zaopiniowali wniosek negatywnie. Ku uciesze fiakrów, których w Zakopanem zostało 44. Co więcej, przedstawiciele miasta obiecali dorożkarzom pomoc, np. przy lepszym oznaczaniu miejsc, w których oczekują na turystów – podał portal Podhale24.
Busy do Morskiego Oka wyjadą na trasę w sobotę 26 kwietnia
Busy elektryczne na Podhalu już się pojawiły. TPN proponuje przejazd nowymi pojazdami na trasie Zakopane – Palenica Białczańska (Morskie Oko). Bilet można zakupić przez internet, kosztuje 15 zł.
Zasady korzystania z busa są opisane szczegółowo na stronie parku narodowego. Bilet zapisuje się w urządzeniu mobilnym lub drukuje. Na przystanku początkowym należy być 15 minut przed odjazdem.
„Gwarantujemy miejsce siedzące dla osób odjeżdżających z przystanku początkowego, którzy będą na miejscu 15 minut przed odjazdem. Dla osób wsiadających na kolejnych przystankach nie gwarantujemy miejsc siedzących (gwarantujemy miejsca stojące)” – podaje TPN.
Na razie nie podjęto decyzji o całkowitej rezygnacji z transportu konnego w Tatrach, choć takie obietnice w zeszłym roku składał resort klimatu.